Według NIK Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego z oblewania ludzi na egzaminach na prawo jazdy zrobiły sobie źródło utrzymania.
Jak donosi Najwyższa Izba Kontroli, zmiany wprowadzone w egzaminach na prawo jazdy nie powodują poprawy bezpieczeństwa na drogach, a egzaminy przeprowadzane przez Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego zdaje tylko jedna trzecia ubiegających się o prawo jazdy.
NIK wskazał, że kursy na prawo jazdy, a także późniejsze egzaminy są jednymi z najtrudniejszych w Unii Europejskiej. Mimo tego okazało się, że w 2014 roku Polska nadal przewodziła pod względem ilości wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym. 20 proc. tych zdarzeń powodowali kierowcy mający 24 lub mniej lat i staż w jeździe samochodem do 2 lat.
O tym, że kursy są niewystarczające, a egzaminy trudne świadczy choćby fakt, że w 2014 roku średnia zdawalność egzaminów przeprowadzanych przez Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego wynosiła zaledwie 34,5 proc., co i tak jest wynikiem lepszym niż w 2013 roku – 31,5 proc. W Niemczech zdawalność wynosiła w analogicznym okresie 74 proc., a w Wielkiej Brytanii 47 proc.
W Polsce egzaminowaniem przyszłych kierowców zajmują się tylko i wyłącznie Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego, których zadaniem jest sprawdzanie wiedzy teoretycznej i praktycznej kandydatów do prawa jazdy. Ośrodki te w 88 proc. zasilają swoją kasę z opłat za przeprowadzane egzaminy, a jest to około 60 000 000 zł rocznie. Co ciekawe, aż 70 proc. tej kwoty przypada na… egzaminy poprawkowe!
Ciekawostką jest też to, że procent zdawalności nie rozkłada się w Polsce równomiernie, ale są na mapie takie WORDy, w których zdawalność wynosi nawet ponad 50 proc. (Ostrołęka), a i są takie, w których zdanie egzaminu graniczy z cudem, bo z upragnionym dokumentem odchodzi z nich maksymalnie 23 proc. (Łódź i Koszalin). Nie dziwi zatem fakt, że znając statystyki, kursanci wybierają ośrodki o największej zdawalności, co może tłumaczyć poprawa wyników w 2014 roku w stosunku do 2013.
Jak donosi NIK, rekordzistami w ilości podchodzenia do egzaminu na prawo jazdy są ludzie próbujący swoich sił w Częstochowie – 82 razy i w Katowicach – 81 razy. Co ciekawe, osoby te w końcu uzyskały uprawnienia.
Zastrzeżenia NIK do pracy jaką wykonują Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego, są następujące:
Stwierdzono nieprawidłowości dotyczące spełniania ustawowych ram egzaminów (dot. np. posiadania wymaganych orzeczeń lekarskich i psychologicznych przez egzaminatorów);
W ponad połowie skontrolowanych WORD-ów nie zapewniono bezstronności egzaminowania: egzaminy przeprowadzali egzaminatorzy nadzorujący, a nawet dyrektor ośrodka, co kolidowało z ich obowiązkami z zakresu nadzoru i procedurami odwoławczymi w przypadku skarg egzaminowanych;
Nie egzekwowano od egzaminatorów składania wymaganych oświadczeń o działalności gospodarczej prowadzonej przez małżonka.
W większości przypadków stwierdzono zły stan techniczny kontrolowanych pojazdów, brak uprawnień instruktorów do prowadzenia szkolenia, nieprowadzenie karty jazdy kursanta oraz braki w dodatkowym wyposażeniu pojazdów. Zdarzało się, że kursantów szkolili instruktorzy, którzy nie posiadali ważnych badań lekarskich i psychologicznych.
Niestety dla egzaminowanych, Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego utrzymują się głównie z pieniędzy, które muszą płacić za egzaminy poprawkowe. Dzięki statystykom można dojść też do wniosku, że niektóre z tych ośrodków nieco bardziej nastawiły się na to, że egzaminowani będą do nich wracali, dzięki czemu zarobią więcej. Sprytniejsi kursanci jednak zgłosują portfelem i wybiorą ośrodki o większej zdawalności. Oby nikt z Was nie musiał zdawać egzaminu kilkadziesiąt razy.
Pełny raport NIK w sprawie Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego znajduje się tutaj.
Jeśli masz problemy lub wątpliwości związane z kursami i egzaminami na prawo jazdy i chciał(a)byś uzyskać poradę prawnika, to z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.
Zdjęcie z serwisu shutterstock.com