Najważniejsze polskie partie zgadzają się z projektami, które mają zaostrzyć kary nakładane na kierowców za przekraczanie dozwolonych prędkości. Najwięcej kontrowersji wzbudzają jednak nie wyższe kwoty mandatów, a zapis o karaniu z urzędu właścicieli aut, którym zdjęcie zrobił fotoradar.
Nowy taryfikator kar nakładanych na niesfornych kierowców ma być zależny od średniego wynagrodzenia brutto, a nie jak optowali nieliczni posłowie, od zarobków osoby przekraczającej przepisy. Dzięki temu, że kwota ta się zwiększa, mandaty także będą odpowiednio wyższe – zamiast 500 zł za przekroczenie o ponad 50 km/h będzie to teraz kwota 760 zł. Co ważne, w obszarze zabudowanym kwoty te będą podwajane, dlatego lepiej zdjąć nogę z gazu – ponad 1500 zł za jedno przekroczenie może nieźle zaboleć! Kary będą także zwiększane za recydywę!
Niektórych kierowców ucieszy fakt, że z fotoradarów będzie mogła korzystać jedynie policja. Mankamentem natomiast będzie nowelizacja ustawy, która zakłada, że karę za przekroczenie prędkości pojazdu złapanego przez fotoradar, zapłaci właściciel auta! Dzięki temu ustawodawca chce ukrócić proceder odmawiania przyjęcia mandatu z powodu niemożności określenia osoby kierującej pojazdem.
W przypadku, gdy samochód został pożyczony lub udostępniony jako służbowy, właściciel będzie mógł odwołać się od zapłacenia mandatu, wskazując konkretną osobę jako odpowiedzialną za wykroczenie. Sprawi to wiele problemów zarówno kierowcom, jak i właścicielom. Jeśli spotka Was taki problem, to zgłoście się do naszych prawników, którzy są dostępni stale pod adresem kontakt@bezprawnik.pl, z chęcią Wam pomogą.
Zdjęcia pochodzą z shutterstock.com