BMW doniosło na kierowcę, który je prowadził. Wskutek wypadku samochód poniósł poważne uszkodzenia, ale na (nie)szczęście kierowcy — system SOS zadziałał prawidłowo. Jak się okazało, mężczyzna był kompletnie pijany.
BMW doniosło na kierowcę
Jak donosi Gazeta Lubliniecka, pewien kierowca miał bardzo wątpliwe szczęście. Na ulicy Nowej w Lublińcu (woj. śląskie), ok. godz. 21:30, doszło do niecodziennego zdarzenia. Kierujący BMW zjechał z jezdni i rozbił swój pojazd o przydrożną latarnię. Po tym zdarzeniu jednak wcale nie uciekł, a… zasnął.
System SOS, w który wyposażony był pojazd, (w przeciwieństwie do kierowcy) zareagował trzeźwo. Wykrył on, że doszło do kolizji, więc przesłał informacje dot. zdarzenia centrali alarmowej BMW. Owa centrala poinformowała Wojewódzkie Centrum Powiadomienia Ratunkowego, które to przekazało zgłoszenie miejscowej komendzie policji. Kilka minut później na miejscu pojawili się policjanci. Jak przekazuje źródłowemu portalowi asp. Michał Sklarczyk, oficer prasowy miejscowej policji:
42-letni kierujący, będący mieszkańcem powiatu lublinieckiego, był nietrzeźwy. Badanie wykazało, że posiadał on w organizmie 2,5 promila alkoholu
Za taki wyczyn grozi surowa odpowiedzialność karna. Wynika ona m.in. z art. 178a § 1 Kodeksu karnego, który stanowi, że:
Kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
Oczywiście w przypadku recydywy orzeka się karę surowszą, a ponadto ów kierowca przecież dodatkowo spowodował zagrożenie w ruchu drogowym, jak i uszkodził mienie. Kara, którą zapewne otrzyma kierowca, może okazać się wyjątkowo dla niego dotkliwa.
Auto-konfident
Współczesne pojazdy wyposażane są w takie systemy — i bardzo dobrze. Zgłoszenie faktu zdarzenia, mogącego nosić znamiona kolizji, może przecież uratować życie. W omawianym przypadku skutek jest podwójnie pozytywny, bo nie dość, że służby mogły zareagować, na przykład ratując życie, czy zdrowie, to pijany kierowca został ujawniony.
Zastanawiam się jednak, czy sam kierowca będzie wdzięczny właścicielowi marki BMW za zaimplementowanie takiej technologii do swojego pojazdu.