Według badań z 2017 roku ponad połowa (52%) Polaków posiada zwierzęta domowe. Nikogo nie powinno więc dziwić, że można wykupić ubezpieczenie zwierzęcia. I choć może się to jeszcze wydawać niecodzienne, taka polisa może przynieść spore korzyści w trudnych sytuacjach.
Jak ubezpieczyć zwierzę? W Polsce możliwości są póki co skromne, ale na pewno będzie się to zmieniać. Z tego typu ubezpieczeń najchętniej korzystają właściciele hodowli. Zwierzę (i siebie) można ubezpieczyć na różne sposoby, skupmy się jednak najpierw na polisie przydatnej w razie zachorowania pupila.
Ubezpieczenie zwierzęcia
Takie polisy mają na celu pomoc w razie zranienia, choroby czy wypadku zwierząt. Ubezpieczenie pokrywa koszty leczenia i wydatki związane z transportem do kliniki, ale również uśpienie zwierzęcia. W tym ostatnim wypadku właściciel otrzymuje nawet odszkodowanie. Do tego, dzięki usłudze Assistance, Centrum Pomocy udzieli wszelkich informacji i umówi wizytę w pobliskim gabinecie w ramach współpracy z ubezpieczycielem. Takie polisy zawierają też OC, na wypadek wyrządzenia przez zwierzę jakichkolwiek szkód.
To, ile kosztować będzie ubezpieczenie, zależy od jego zakresu, ale także rasy zwierzęcia. Zwierzęta stare trudno będzie ubezpieczyć.
Właściciel też powinien się ubezpieczyć – OC w życiu prywatnym
Masz kota wychodzącego? Pomyśl o polisie OC w życiu prywatnym. Kupując taką polisę ubezpieczamy siebie, ale w ten sposób chronimy również osoby i zwierzęta pod naszą opieką. Koty są drapieżnikami i mogą wyrządzać szkody – na przykład podusić kury sąsiadowi.
Ale nie tylko w takich wypadkach warto zastanowić się nad OC. Właściciele psów też ponoszą odpowiedzialność za wszelkie wypadki spowodowane przez ich zwierzęta – i nie mówię tylko o pogryzieniu, ale nawet o przewróceniu przechodnia. Nad taką polisą powinni się zastanowić w szczególności właściciele psów ras uznanych za niebezpieczne.
Zwierzę jako element nieruchomości
Niekiedy polisa na dom swoim zakresem może objąć także zwierzęta domowe. Stają się one wówczas elementem nieruchomości. W ten sam sposób możemy ubezpieczyć pralkę czy telewizor. Nie jest to ubezpieczenie zwierzęcia sensu stricto, ale daje realną ochronę. Jeśli więc dojdzie do awarii, zalania czy pożaru mieszkania i zwierzę w jakiś sposób ucierpi, polisa pomoże sfinansować jego leczenie. W razie śmierci zwierzęcia na skutek otrucia czy w przypadku kradzieży, właściciel również otrzyma odszkodowanie.
Wiele towarzystw umożliwia objęcie zwierzęcia polisą Assistance. Jeśli dojdzie do pożaru czy innego zdarzenia tego typu, ubezpieczyciel zapewnia transport i lokal zastępczy całej rodzinie, w tym zwierzętom. Warto zauważyć, że PZU – w przeciwieństwie większości towarzystw – w ramach takiej polisy ubezpiecza także inne zwierzęta niż psy czy koty.
Jeśli takie ubezpieczenie zwierzęcia nie jest satysfakcjonujące, właściciel może pomyśleć o abonamencie u weterynarza. W ten sposób opłacana jest określona liczba zabiegów rocznie. Właściciel ma dostęp jednak tylko do określonych gabinetów. Tańsze pakiety obejmują jedynie podstawowe, rutynowe zabiegi jak odrobaczanie, natomiast droższe umożliwiają pełne leczenie czy prowadzenie ciąży.