Blogerzy, którzy zarabiają na prowadzonym przez siebie biznesie i mają założoną działalność gospodarczą, naturalnie chcą wliczyć wydatki związane ze swoją działalnością w koszty uzyskania przychodu. Jak się jednak okazuje, nie zawsze fiskus patrzy przychylnie na takie próby. Teraz zakwestionował możliwość wrzucenia w koszty firmowe wydatków poniesionych na nagranie filmów o charakterze doradztwa konsumenckiego.
Bloger musi uważać na to, co chce wliczyć w koszty firmowe
Nie jest tajemnicą fakt, że skarbówka czasem podejmuje decyzje, które na pierwszy rzut oka nie wydają się specjalnie logiczne. Fiskus zdaje się też mieć często problem z interpretacją przepisów, jeśli w grę wchodzą nowe rozwiązania technologiczne lub profesje, które jeszcze całkiem niedawno w ogóle nie istniały. Podobnie jest w przypadku blogerów, którzy swój dochód czerpią głównie ze współprac z innymi markami oraz reklam.
Do skarbówki wpłynął wniosek o wydanie indywidualnej interpretacji podatkowej. Wnioskodawca chciał dowiedzieć się, czy wydatki poniesione na zakup przedmiotów, które posłużą potem do nagrywania filmów na bloga mogą zostać wliczone w koszty uzyskania przychodu. Unboxing miał być tematyką przewodnią bloga, który był w planach wnioskodawcy.
Wnioskodawca zaznaczył jednocześnie wyraźnie, że chce się wyróżnić na tle konkurencji. Nie tylko pokazywałby te przedmioty, ale także dokładnie opisywał ich wady i zalety po stosowaniu ich przez określony czas. Innymi słowy – przedmioty z unboxingu posłużyłyby potem do nagrania i udostępnienia szczegółowej recenzji. Tym samym bloger uprawiałby coś w rodzaju doradztwa konsumenckiego. Dochód, jaki osiągałby wnioskodawca, pochodziłby z reklam wyświetlanych na filmach.
Fiskus jednak niespecjalnie entuzjastycznie podszedł do tego pomysłu.
Wliczenie w koszty firmowe nie w tym wypadku. Unboxing to „osobiste spostrzeżenia” blogera
Dlaczego fiskus stwierdził, że wydatki poniesione na nagranie filmów o charakterze doradztwa konsumenckiego są niemożliwe do rozliczenia jako koszty firmowe? Uzasadnienie może zaskakiwać. Otóż zdaniem skarbówki (sygn. 0115-KDIT2-1.4011.197.2019.1.DW) wydatki związane z prowadzeniem bloga… nie spełniają przesłanek z art. 22 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. Zdaniem fiskusa
dzielenie się spostrzeżeniami, opiniami, informacjami publikowanymi na blogu wskazuje na osobisty charakter publikowanych treści i nie powoduje de facto powstania przychodu. Ponadto, ze zdarzenia opisanego we wniosku wprost wynika, że Wnioskodawca zamierza uzyskiwać przychód z tytułu udostępnienia powierzchni na stronie internetowej (reklamy), a nie z tytułu prowadzenia bloga.
A to, zdaniem fiskusa, przekreśla możliwość wliczenia poniesionych wydatków na nagranie planowanych filmów w koszty uzyskania przychodu.
Warto zwrócić uwagę, że stanowisko skarbówki nie jest w tych kwestiach jednolite. Wszystko wskazuje na to, że organy skarbowe same niespecjalnie wiedzą, czy bloger w koszty firmowe może jednak wliczać – zdawałoby się oczywiste – wydatki, czy też może jest jednak pozbawiony takiej możliwości.