Kto rządzi światem? Jeden powie, że Putin, drugi, że CIA. Jeszcze inny, że Soros, a kolejny – że Masoni. Cóż, tego tu nie rozstrzygniemy. Ale ukazało się ciekawe badanie. Nie, nie wskazuje ono wprost, kto trzyma światowe cugle. Ale mówi, jaki jest profil członka światowej elity.
Grupa naukowców z renomowanego Uniwersytetu Cambridge postanowiła sprawdzić, kim tak naprawdę jest statystyczny członek politycznych elit świata. Wzięto pod uwagę 38 tys. „liderów” ze 145 krajów świata. „Liderzy” to oczywiście prezydenci czy premierzy, ministrowie, ale też „zwykli” posłowie, przedstawiciele samorządów, ważni przedstawiciele partii politycznych czy sędziowie najważniejszych sądów. Wzięto pod uwagę osoby obecnie piastujące tak eksponowane stanowiska, ale też te, które się z nimi już rozstały.
Jak wygląda więc profil „przeciętnego VIP-a”?
Kto rządzi światem? Cóż, mężczyźni
Na pewno feministki czy feminiści nie będą zadowoleni z rezultatów. 81 proc. globalnych liderów politycznych to mężczyźni.
I to zwykle mężczyźni w mocno średnim wieku – lider ma statystycznie 55 lat. Wyróżniono jednak też „topowych liderów”, na najwyższych stanowiskach politycznych. I tu już 92 proc. z nich to mężczyźni, a średnia wieku to 61 lat.
Z badania też wynika, że jeśli myśli się o rządzeniu światem, lub chociaż jego kawałkiem, lepiej mieć stabilne życie rodzinne. Aż 91 proc. liderów żyje w małżeństwach. W awansie do świata VIP-ów pomogą oczywiście języki. Większość posługuje się przynajmniej dwoma, a 1/3 liderów politycznych zna angielski.
A co studiować, by w przyszłości rządzić ludźmi?
Wśród „topowych liderów”, 35 proc. skończyło nauki ekonomiczne – w tym marketing bądź zarządzanie. Prawnicy są na drugim miejscu – takim dyplomem może się pochwalić 17 proc. ludzi na najwyższych stanowiskach politycznych.
Kto rządzi światem. Ile zarabiają polityczne VIP-y?
Wróćmy jednak na chwile do „statystycznego VIP-a”, czyli jednego z 38 tysięcy liderów. Ile ktoś taki zarabia? W Polsce jednak zarobki posłów czy ministrów nie należą do gigantycznych – przynajmniej na tle średniej krajowej.
W innych krajach jednak bycie kimś w polityce oznacza zwykle bardzo dobre zarobki. Okazuje się bowiem, że przeciętny „polityczny lider” zarabia aż 13 razy tyle, co przeciętny mieszkaniec jego kraju!
W badaniu wyszło też kilka innych ciekawostek. Na przykład więcej wpływowych polityków ma doświadczenie w sektorze edukacji niż w mediach lub w wojsku.
Okazuje się też, że najlepszą metodą na zrobienie kariery w polityce jest po prostu wstąpienie do partii we wczesnym momencie w życiu. To daje większe szanse niż na przykład zrobienie kariery biznesowej i potem dobijanie się do stanowisk. Z badania wyszło, że tylko 7 proc. VIP-ów nie miało przed obecnym stanowiskiem doświadczenia politycznego.