Grupa posłów wniosła właśnie projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym. Regulacje mają dotyczyć bezwzględnego pierwszeństwa pieszych, o którym niedawno mówił sam premier Mateusz Morawiecki.
Projekt ustawy o bezwzględnym pierwszeństwie dla pieszych
Posłowie Koalicji Obywatelskiej wnieśli właśnie projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym, mający na celu wprowadzenie obowiązku ustąpienia pierwszeństwa pieszemu. Co proponują posłowie?
Po pierwsze, proponowana jest zmiana przepisu, który reguluje „ustąpienie pierwszeństwa”. Miałoby ono oznaczać:
powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego – do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku lub – w przypadku oczekiwania na możliwość wejścia na przejście dla pieszych – powstrzymania się od wejścia na nie
Kolejną propozycją jest dodanie do ustawy przepisu art. 13 ust. 1a, który wprost uznawałby pierwszeństwo pieszego przed pojazdem. Ma on mieć takie brzmienie:
Pieszy znajdujący się na przejściu dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem. Pieszy oczekujący na możliwość wejścia na przejście dla pieszych ma pierwszeństwo przed pojazdem, z wyjątkiem tramwaju.
Ciekawie proponuje się zdefiniowanie samego ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, które trafiło do propozycji zmiany ustawy w takiej formie, jaka była dosyć szeroko krytykowana.
Bezwzględne pierwszeństwo pieszych
Artykuł 26 ustawy Prawo o ruchu drogowym miałby otrzymać takie brzmienie:
Z zastrzeżeniem ust. 1a, kierujący pojazdem, zbliżając się do przejścia dla pieszych, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który znajduje się na przejściu dla pieszych lub oczekuje na możliwość wejścia na nie
Dodany także miałby zostać przepis, nakazujący ustąpić pierwszeństwa pieszemu przez kierującego tramwajem, czyli art. 26 ust. 1a:
Kierujący tramwajem zbliżając się do przejścia dla pieszych jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pieszemu, który znajduje się na przejściu dla pieszych
Krytykowany był sam obowiązek ustąpienia pierwszeństwa pieszemu, który oczekuje na możliwość wejścia na przejście dla pieszych. Złośliwi podnosili, że trudno uznać, czy ktoś chce przejść przez przejście, czy po prostu przed nim stoi.
Bardziej kontrowersyjną opcją, która również była krytykowana i na szczęście nie trafiła do projektu nowelizacji, był obowiązek ustąpienia pierwszeństwa każdemu, kto się do niego zbliża.
Czy takie regulacje mają sens?
Wielu kierowców narzeka na takie regulacje, twierdząc, że piesi nie potrafią poruszać się po ulicy, okraszając do dowodem anegdotycznym w postaci typowego nastolatka ze słuchawkami i nosem w smartfonie, nie baczącego na nic, co się dzieje wokół.
Nie da się jednak ukryć, że podobne przepisy funkcjonują w wielu krajach, a także wiążą się z pewnym zwyczajem i… współczesnością.
30 lat temu, gdy pojazdów było znacznie mniej, oczekiwanie przed przejściem dla pieszych aż wszystkie pojazdy przejadą, nie stanowiło problemu. Dzisiaj, gdy ruch w wielu miastach jest ogromny, oczekiwanie na przejściu dla pieszych niewyposażonym w sygnalizację świetlną to nieraz kilka minut czekania na życzliwego kierowcę, który ustąpi pierwszeństwa grzecznościowo.