Rządzący serwują kolejny ukłon w stronę polskiej wsi, która w niebagatelny sposób przyczynia się do tak dużego politycznego poparcia dzierżących władzę. Rzeźnia rolnicza pozwoli na dokonywanie uboju niemalże wszędzie, bez (nie)zbędnych formalności.
Rzeźnia rolnicza
Za dwa tygodnie wejdzie w życie rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie niektórych wymagań weterynaryjnych, jakie powinny być spełnione przy produkcji produktów pochodzenia zwierzęcego w rzeźniach o małej zdolności produkcyjnej, położonych na terenie gospodarstw.
Zgodnie z przepisami rozporządzenia, rolnik będzie mógł założyć i prowadzić rzeźnię w obrębie gospodarstwa. Według założeń ściśle określone będą szczegóły odnoszące się do konstrukcji, rozplanowania i wyposażenia rzeźni rolniczej.
Rzeczoną rzeźnią rolniczą jest rzeźnia, w której
poddaje się ubojowi zwierzęta gospodarskie kopytne, drób, zajęczaki lub zwierzęta dzikie utrzymywane w warunkach fermowych, których posiadaczem jest podmiot prowadzący tę rzeźnię lub inny podmiot utrzymujący takie zwierzęta w gospodarstwie położonym na obszarze tego samego powiatu, w którym jest zlokalizowana rzeźnia, lub na obszarach powiatów sąsiadujących z powiatem, w którym zlokalizowana jest ta rzeźnia, lub dokonuje się rozbioru mięsa pozyskanego z tych zwierząt
Jakie są wymagania, by taką rzeźnię prowadzić?
Wymagania rzeźni rolniczej
Rzeźnia rolnicza wymaga przede wszystkim spełnienia kilku warunków, typowo technicznych. Mięso pakowane i niepakowane musi być przechowywane w innym pomieszczeniu niż to, w którym odbywa się ubój, wyjątkowo może znajdować się w tym samum pomieszczeniu, pod warunkiem, że ubój dokonywany jest w innym czasie.
Wymagania dotyczą także pomniejszych kwestii, związanych m.in. z wymogiem wybudowania oddzielonej co najmniej jednym pomieszczeniem od hali, w której dokonuje się ubój, toalety, czy wymogami dotyczącymi wykorzystywanych urządzeń.
Do faktycznego prowadzenia uboju będzie wymagane trzymiesięczne przeszkolenie osoby uśmiercającej zwierzę.
Wszelkie technikalia można przeczytać w rzeczonym rozporządzeniu.
Ubój zwierząt na małą skalę – czy to jest dobry pomysł?
Istotne są limity, regulujące dobową ilość zwierząt, możliwych do uśmiercenia. Przykładowo w wypadku: drobiu albo zajęczaków – 50 sztuk (18 250), a świń (w zależności od wagi) – 6/10 sztuk (2190/3690). Ograniczenie można na wniosek znieść, wówczas zastosowanie mają wartości wymienione w nawiasie, oznaczające roczny limit.
Co najistotniejsze, mięso pochodzące z takiej ubojni będzie mogło trafić na rynek, jednakże tylko krajowy. Podejrzewam, że jest to działanie, mające na celu pośrednie uniknięcie unijnych regulacji – jest to jednak poboczna korzyść, bo głównym celem utworzenia rzeźni rolniczych jest m.in. wsparcie lokalnych rynków zbytu.
Z jednej strony jest to ukłon w stronę rolników, ale z drugiej – unijne regulacje w tym zakresie mają na celu ochronę przed wprowadzaniem do obrotu żywności szkodliwej, bądź niskiej jakości. Zmniejszenie wymogów formalnych do prowadzenia uboju zwierząt, połączone z możliwością powstania wielu takich obiektów, może spowodować problem w zakresie odpowiedniej kontroli jakości i warunków sanitarnych.