Szykują się nowe dopłaty do pensji. Tym razem nie chodzi jednak o żaden program socjalny, a o zachęcenie pracowników służb mundurowych do dłuższej pracy. Niektórzy mogliby z tego tytułu otrzymywać dodatkowo nawet 2500 zł miesięcznie.
Najpierw rządzący pozwolili na wcześniejsze odchodzenie funkcjonariuszy na emeryturę, a teraz zastanawiają się, co zrobić
Już od pewnego czasu można zaobserwować, że rządzący starają się zrobić wszystko, by zadowolić pracowników służb mundurowych. Najlepiej widać to po zmianach w emeryturach mundurowych, które rząd wprowadził w zeszłym roku. Nowi pracownicy służb otrzymali dzięki temu prawo do przejścia na emeryturę po 25 latach pracy – bez konieczności ukończenia 55. roku życia. Pracownicy, którzy po zmianie przepisów zaczęli pracę w służbie mundurowej tuż po osiągnięciu pełnoletności, będą mogli przejść na emeryturę w znacznie młodszym wieku niż ich starsi koledzy.
Oczywiście minie jeszcze sporo czasu, zanim osoby, które rozpoczęły pracę w mundurówce już po zmianie przepisów, będą mogły skorzystać z przywileju jeszcze wcześniejszego przejścia na emeryturę. Nie zmienia to jednak faktu, że problem widoczny jest już teraz – i to na tyle, że rządzący są gotowi dopłacać funkcjonariuszom, by popracowali nieco dłużej.
Nawet 2500 zł dopłaty do pensji – nowe świadczenie motywujące dla służb mundurowych
Jak donosi „Fakt”, rządzący rozważają nawet 2500 zł dopłaty do pensji. A właściwie – „świadczenia motywującego”, bo tak ma być nazywany nowy dodatek dla mundurówki. Wspomniane 2500 zł dopłaty do pensji otrzymywaliby funkcjonariusze mający wysługę dłuższą niż 28,5 roku. Na nieco niższy, ale wciąż atrakcyjny dodatek mogliby liczyć funkcjonariusze, którzy mają za sobą co najmniej 25 lat wysługi.
Co ważne, świadczenie motywujące dla służb mundurowych nie byłoby częścią podstawy wymiaru emerytury. Dodatek nie wliczałby się również do podstawy obliczania odprawy jubileuszowej czy odprawy w związku ze zwolnieniem ze służby.
Co ciekawe, świadczenie motywujące nie będzie przyznawane automatycznie. Funkcjonariusz sam będzie musiał zgłosić się do przełożonego i prawdopodobnie – wypełnić odpowiedni wniosek. Jeśli jednak funkcjonariusz zostałby skazany prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo lub nie wywiązywałby się z obowiązków służbowych, straciłby dopłatę do pensji.
Projekt mógłby wejść w życie w pierwszej połowie roku. Nie ma wątpliwości, że to dość rozpaczliwa próba zachęcenia funkcjonariuszy do dłuższej pracy. Jednocześnie kłóci się to z wcześniejszymi posunięciami rządu i wyraźnie pokazuje, że korzystna dla mundurówki zmiana przepisów w 2019 r. była ugięciem się pod naciskami zainteresowanych środowisk.
Pytanie brzmi, jak na taki dodatek do pensji zareaguje reszta społeczeństwa – zwłaszcza, że przywileje mundurowe są mocno krytykowane przez wiele grup społecznych.