Specjaliści od marketingu dobierają reklamy dla konkretnej grupy odbiorców. Często jednak prezentowane treści mają taki charakter, że chciałoby się uniknąć ich oglądania. Jak pozbawić się widoku reklam godzących w dobry smak?
Operator komórkowy Plus postanowił wyciągnąć rękę z czekającym na wykorzystanie smartfonem do młodszych użytkowników. W tym celu uruchomił taryfę Plush oraz kampanię promocyjną, której głównym bohaterem jest Miś Plushak. Spoty z jego udziałem są tym rodzajem skrajności który albo się uwielbia, albo przełącza gdy tylko pojawią się w reklamowej przerwie w telewizji. Tym, do których styl marketingowy trafia, pozostaje także strona na Facebooku gdzie spece od promocji piszą w imieniu Plushaka, a także liczne grafiki tworzone na wzór memów. Druga strona odbiorców, zniesmaczona reklamami i chcąca usunąć je z widoku publicznego, jest całkiem liczna i aktywna, o czym świadczą liczne skargi przesyłane do Komisji Etyki Reklamy. Ta z kolei orzeka, że niektóre treści naruszają ogólnie przyjęte normy.
Wykorzystywane hasło „bez konsekwencji” ma opisywać ofertę, w której z usług telefonicznych i internetowych można korzystać do woli, bez obawy o obciążenie rachunku dodatkowymi opłatami. Wizualizując ten zwrot, Misiek wyczynia w telewizji rzeczy, które dla części młodzieży są nieosiągalne, a czasem społecznie nieakceptowalne. W opinii niektórych, granicę „zabawy bez limitu” przekroczyło poklepywanie po pośladkach i pójście z dziewczyną „na pięterko” po przedstawieniu jej oferty komórkowej pre-paid. Poniższy spot wywołał falę protestów kierowanych wprost do KER:
Firma Polkomtel Sp. z o.o. w stosunku do której były wystosowane oskarżenia, odwoływała się od nich twierdząc, że nie obowiązuje ją Kodeks Etyki Reklamy, ponieważ jest on przejawem samoregulacji, do których spółka nie musi się stosować. Operator twierdził między innymi, że reklama skierowana jest do osób z określonym poczuciem humoru i należy patrzeć na nią z przymrużeniem oka:
Obiektywnie oceniając, kwestionowana reklama nie może więc zostać uznana za działanie nie wykonane z należytą starannością, zgodnie z dobrymi obyczajami, prowadzone w poczuciu odpowiedzialności społecznej oraz zgodnie z zasadami uczciwej konkurencji. Reklama nie zawiera też treści dyskryminujących, w szczególności ze względu na rasę, przekonania religijne, płeć lub narodowość.
Mimo wszystko, komisja przychyliła się do wniosku Skarżących i uznała naruszenie norm kodeksu:
Zespół Orzekający podzielił zarzuty Skarżących, uznając, że przedmiotowa reklama nie była prowadzona w poczuciu odpowiedzialności społecznej oraz zgodnie z dobrymi obyczajami.
W opinii Zespołu Orzekającego reklama poprzez jednoznaczne propozycje o charakterze seksualnym dyskryminuje kobiety, ukazując je w negatywnym świetle. Zdaniem Zespołu Orzekającego reklama utrwala negatywne stereotypy i promuje niewłaściwe wzorce zachowań.
Co takie decyzje oznaczają dla konsumenta? Przede wszystkim, nie musimy godzić się ani na wprowadzanie w błąd, ani na przedstawianie treści które mogą być obraźliwe. Dobra zabawa części odbiorców nie może odbywać się kosztem innych, o odmiennym guście. Komisja może zarządzić o konieczności zmian w reklamach, ich usunięcia lub dalszych konsekwencjach. Omawialiśmy już przypadek firmy Orange, która musiała przestać stosować sformułowanie „niezawodna Neostrada” uznane jako nieprawdziwe. Choć zazwyczaj treści marketingowych nie powinno się odbierać ze śmiertelną powagą, miejmy świadomość że w przypadku sloganów godzących w poczucie dobrego smaku, często konsument jest na uprzywilejowanej pozycji w oficjalnych sporach.
Grafika pochodzi z: Fanpage Facebook Plush Bez Limitu