Czy faktycznie skandaliczna jest uchwała PKW uznająca, że trzeba przesunąć wybory, bo nie było kandydatów?

Państwo Dołącz do dyskusji (343)
Czy faktycznie skandaliczna jest uchwała PKW uznająca, że trzeba przesunąć wybory, bo nie było kandydatów?

Dnia 10 maja 2020 roku Państwowa Komisja Wyborcza wydała uchwałę, w której stwierdziła, iż wybory na urząd Prezydenta RP muszą zostać przesunięte wskutek braku kandydatów. Zaraz, zaraz – naprawdę?

Uchwała PKW w sprawie stwierdzenia braku kandydatów

Państwowa Komisja Wyborcza dnia 10 maja 2020 roku, w dzień uznany zarządzeniem Marszałka Sejmu jako dzień głosowania, które się nie odbyło, wydała uchwałę w sprawie stwierdzenia braku możliwości głosowania na kandydatów w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

Treść uchwały składa się z czterech paragrafów i podstawy prawnej, z której par. 1 i 2 są najistotniejsze i stanowią kolejno:

  • Stwierdza się, że w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na dzień 10 maja 2020 r. brak było możliwości głosowania na kandydatów.
  • Fakt wskazany w § 1 równoważny jest w skutkach z przewidzianym w art. 293 § 3 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów.

Wskazany artykuł 293 Kodeksu wyborczego stanowi, że

Jeżeli w wyborach, o których mowa w art. 289 i art. 292, głosowanie miałoby być przeprowadzone tylko na jednego kandydata, Państwowa Komisja Wyborcza stwierdza ten fakt w drodze uchwały, którą przekazuje Marszałkowi Sejmu, podaje do publicznej wiadomości i ogłasza w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej.

A przywołany par. 3 stwierdza, że stosuje się go również w sytuacji braku kandydatów.

Zaraz, zaraz. Jaki brak kandydatów?

Wydaje się, że PKW chciała wykonać prosty zabieg, mający na celu „lekkie” nagięcie zakresu, który obejmują wskazane przepisy wyborcze. Dwa dodać dwa to jednak zawsze cztery, a nie pięć, więc taka uchwała sama sobie przeczy. Brak możliwości głosowania na kandydatów nie jest równoznaczny z brakiem kandydatów!

Jan Hartman na łamach „Polityki” słusznie stwierdza, że par. 1 mylnie zakłada, że nie było możliwości głosowania na kandydatów. Tak naprawdę, to nikt nie miał możliwości nie tyle głosowania, ile jakiegokolwiek udziału w wyborach – bo tych po prostu nie było. Wskazuje on również, że – w oparciu o prawo Dunsa Szkota (jako jedno z praw rządzących rachunkami zdań) – jeżeli zdanie jest fałszywe, to może wyniknąć z niego wszystko – i to wszystko będzie zawsze fałszywe.

Dla zobrazowania tej zależności, którą wspomina prof. Hartman można posłużyć się przykładem. Na przykład: „ziemia jest płaska, więc można z niej wypaść, jeżeli pójdzie się za daleko”. Gdy wyjdziemy z fałszywego założenia, to niewiarygodna jest dalsza część zdania, bo będzie ono zawsze fałszywe.

Z błędnego założenia wychodzi drugie, które – nawet jeżeli jest pozornie poprawne, tj. brak kandydatów oznacza konieczność przełożenia wyborów, dalej przyjmuje postać fałszu. Skoro nie było wyborów, to wskazane przez PKW przepisy nie powinny mieć – w mojej opinii – zastosowania.

Reakcja Sądu Najwyższego

Ciekawy jest także dzisiejszy komunikat, opublikowany na stronie internetowej Sądu Najwyższego. SN stwierdził m.in., że

W dniu 10 maja 2020 r. Państwowa Komisja Wyborcza podjęła Uchwałę nr 129/2020, w której stwierdziła, że w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych na 10 maja 2020 r. brak było możliwości głosowania na kandydatów. Uchwała ta nie jest tożsama z uchwałą, na podstawie której następuje podanie wyników wyborów do publicznej wiadomości przez Państwową Komisję Wyborczą.

W praktyce oznacza to, że Sąd Najwyższy nie może w obecnej sytuacji decydować o ważności wyborów. Okazuje się również, że organizacja wyborów korespondencyjnych (przy czym od początku rządzący zdawali sobie sprawę z faktu, że Senat RP będzie „czekał do końca”) nie była przemyślana, bądź przeprowadzono ją na podstawie myślenia życzeniowego.