W marcu 2020 r. padł nowy rekord. Jeszcze nigdy wskaźnik osób przebywający na zwolnieniu lekarskim nie był tak wysoki – i to od początku istnienia Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.
Zwolnienie lekarskie „popularne” jak jeszcze nigdy do tej pory. ZUS podaje dane
4 marca stwierdzono w Polsce pierwszy przypadek koronawirusa. Na początku miesiąca liczba przypadków osób zakażonych rosła powoli, później jednak zaczęła gwałtownie przyspieszać. W związku z tym 24 marca 2020 r. rządzący wprowadzili pierwsze ograniczenia w poruszaniu się – i stopniowo poszerzali zakres obostrzeń (aż do momentu, gdy wprowadzili obowiązek zakrywania twarzy). Mimo to liczba zakażeń nadal wzrastała, a przez długi czas wykonywano stosunkowo niewiele testów na koronawirusa.
Można zatem podejrzewać, że część osób, która w marcu czuła się źle (i była przekonana, że powodem jest przeziębienie lub zwykła grypa) w rzeczywistości przechodziła COVID-19. To może być jeden z kilku powodów, dla którego tak dużo osób wzięło w marcu zwolnienie lekarskie – dane podane przez ZUS niewątpliwie zaskakują.
Jak podała prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS, w porannym wywiadzie dla TOK FM, liczba osób przebywających na L4 w trzecim miesiącu roku wyniosła aż 3 mln 100 tys. osób. Dla porównania – w lutym 2020 r. na zwolnieniu lekarskim było „zaledwie” 1 mln 700 tys. osób.
Co ciekawe jednak, w kwietniu liczba osób na L4 wróciła do względnej „normy”. Zasiłek chorobowy pobierało 1 mln 600 tys. osób. Wszystko wskazuje też na to, że sytuacja w maju będzie podobna, a rekord dotyczy tylko jednego miesiąca w trakcie epidemii.
Przyczyn masowych L4 w marcu może być więcej
Z danych wynika, że zwolnienie lekarskie brały w marcu głównie osoby w wieku 30-39 lat – informuje ZUS. Specjaliści są zdania, że to może być dowód na to, że na L4 część osób uciekała w obawie przed zwolnieniem. Część mogła również brać zwolnienie z obawy przed zakażeniem w miejscu pracy (zwłaszcza, że więcej zwolnień przypadło właśnie na drugą połowę miesiąca).
Warto też pamiętać, że zwolnienie lekarskie było po prostu łatwiej uzyskać – wizyty lekarskie zostały w marcu czasowo wstrzymane. Funkcjonowały natomiast teleporady – a pracownik, po opisaniu objaw przez telefon (co od początku rodziło ryzyko nadużyć) mógł otrzymać zwolnienie lekarskie.
ZUS przypomina również, że dane o liczbie zwolnień lekarskich w żaden sposób nie odzwierciedlają danych dotyczących liczby osób przebywających na zasiłku opiekuńczym. W tym drugim wypadku dane poznamy prawdopodobnie w czerwcu.