Kupowanie gier przed ich premierą to nawet nie kupowanie kota w worku, co samej tylko obietnicy, że kota w worku się dostanie, i to w bliżej niesprecyzowanej przeszłości. Jak to często z obietnicami bywa – na nich też się tylko kończy. Co zatem z graczami, którzy zamiast Cyberpunk 2077 dostają pisma od syndyka masy upadłości?
Cyberpunk 2077 – gra polskiego studia CD Projekt Red – to jeden z bardziej oczekiwanych tytułów w nadchodzących miesiącach. Wielu graczy skorzystało z możliwości zamówienia gier w przedsprzedaży. Nie dość jednak, że gra notuje kolejne już opóźnienie, to jeszcze w międzyczasie doszło do ogłoszenia upadłości jednego z dystrybutorów – CDP sp. z o.o. Właśnie tego, który miał być odpowiedzialny za realizację zamówień i zdążył już przyjąć zapłatę za niewydaną jeszcze grę. CD Projekt Red od początku informował, że mimo tego gracze nie zostaną narażeni na nieprzyjemności, a grę odbiorą o czasie. To też o tyle ważne (przynajmniej dla graczy), że chodzi m.in. o rozbudowane edycje kolekcjonerskie.
Tymczasem nabywcy gier w pre-orderze otrzymują takie oto, pisemne zawiadomienia od syndyka upadłej spółki:
Pismo napisane tak, że nie kumam w końcu, czy dostanę tę kolekcjonerkę czy nie?CENEGA, CD PROJEKT RED #Cyberpunk2077
Opublikowany przez Filipa Turczyńskiego Poniedziałek, 13 lipca 2020
Pod względem czysto formalnym syndyk ma rację. Nabywcy gry mają wobec CDP sp. z o.o. w upadłości roszczenie niepieniężne – o wydanie ruchomości w postaci gry komputerowej. A ustawa Prawo upadłościowe jest w tym zakresie bardzo precyzyjne:
Zobowiązania majątkowe niepieniężne zmieniają się z dniem ogłoszenia upadłości na zobowiązania pieniężne i z tym dniem stają się płatne, chociażby termin ich wykonania jeszcze nie nastąpił.
Cyberpunk 2077 a upadłość CDP.PL – czy gracze mogą liczyć tylko na zwrot pieniędzy?
Oznacza to, że co do zasady nabywcom gry w przedsprzedaży przysługuje wyłącznie żądanie zwrotu pieniędzy. Żeby to zrobić, należy zgłosić swoje roszczenie do syndyka masy upadłości, np. korzystając ze specjalnego formularza. Zgłoszeni w ten sposób wierzyciele upadłej spółki będą uczestniczyć w podziale jej majątku. Niestety, należy liczyć się z tym, że nie odzyska się wszystkich wydanych w pre-orderze pieniędzy. Z reguły bowiem majątek spółki nie wystarczy na zaspokojenie wszystkich wierzytelności w całości.
W nietypowy sposób zareagował na tę sytuację producent gry. CD Projekt Red zapowiedział bowiem, że gracze mimo wszystko otrzymają swoje zamówienia. W opublikowanym oświadczeniu czytamy:
Drodzy Gracze,
Gwarantujemy, że wszyscy, którzy zamówili grę Cyberpunk 2077 (Edycja Kolekcjonerska oraz Standardowa) za pośrednictwem sklepu https://cyberpunk.sklep.pl/ należącego do naszego poprzedniego dystrybutora w Polsce, CDP sp. z o.o. w upadłości, otrzymają swoje zamówienia bez dodatkowych opłat i formalności. Jako CD PROJEKT RED przejęliśmy odpowiedzialność za dostarczenie gry.
Osoby, które zamówiły grę otrzymają od nas dziś maile w tej sprawie. W razie jakichkolwiek dodatkowych
pytań lub zmian dotyczących zamówienia prosimy o kontakt na adres zamowienia_pl@cyberpunk.net.Zespół CD PROJEKT RED
Warto podkreślić, że takie podejście producenta nie jest w żadnym wypadku podyktowane jakimś prawnym obowiązkiem. To CDP sp. z o.o. (obecnie w upadłości) jako dystrybutor gry zawarł umowy sprzedaży z graczami, i to ta spółka odpowiada względem nabywców z tego tytułu. Niewątpliwie reakcja CD Projekt Red jest podyktowana względami marketingowymi i chęcią podtrzymania dobrego wizerunku wśród graczy. A to może się okazać bardziej wartościowe od środków, które producent gry będzie musiał wydać na usatysfakcjonowanie zaniepokojonych klientów.