Prawo i Sprawiedliwość zapowiadało powrót do niższych stawek VAT – w wysokości 22 i 7 proc. Miało to nastąpić już w 2021 r. Pojawił się jednak oficjalny komunikat, który zresztą nie powinien nikogo zdziwić.
Stawka VAT w 2021 r. jednak nie taka, jak planowano
Polacy prawdopodobnie zdążyli już przyzwyczaić się do wyższych stawek VAT. Podstawowa, 23-procentowa stawka VAT obowiązuje już od 1 stycznia 2011 r. Podniesienie stawki miało być wyłącznie przejściowe, jednak ostatecznie ani poprzednia, ani obecna ekipa rządząca nie powróciły do poprzednich stawek VAT. I to mimo wyraźnych obietnic – zarówno jednych jak i drugich.
Teoretycznie stawka VAT w 2021 r. miała jednak być ponownie niższa. Oznaczałoby to wprowadzenie 22-procentowej i 7-procentowej stawki VAT (zamiast 23- i 8-procentowej). Centrum Informacyjne Rządu wydało w tej sprawie specjalny komunikat.
Jak łatwo się domyślić, rządzący postanowili – przy okazji jednego z projektów ustaw – odroczyć wprowadzenie niższych stawek VAT. Jednocześnie w komunikacie określono, kiedy nastąpi powrót do niższych stawek. Nie podano jednak konkretnej daty, a warunki, które muszą zostać spełnione, by wprowadzić z powrotem 22- i 8-procentowy VAT. Nastąpi to w roku następującym po roku, w którym zostaną spełnione dwa warunki.
Pierwszy z nich dotyczy stabilizującej reguły wydatkowej. Drugi wiąże się natomiast z osiągnięciem określonych wskaźników. Relacja państwowego długu publicznego netto do produktu krajowego brutto ma być nie większa niż 43 proc., natomiast suma corocznych różnic pomiędzy wartością relacji wyniku nominalnego do produktu krajowego brutto oraz poziomem średniookresowego celu budżetowego będzie nie mniejsza niż -6 proc. To z kolei oznacza, że o obniżeniu stawek VAT można jeszcze na długo zapomnieć – zwłaszcza, jeśli przypomnimy sobie, jak wysoki jest obecnie dług publiczny (i jak hamuje PKB). Nikt nie jest w stanie na ten moment przewidzieć, kiedy Polska – podobnie zresztą jak inne kraje – wyjdzie z recesji, zapoczątkowanej ze względu na epidemię koronawirusa.
W Polsce nie chcą słyszeć o obniżaniu podatków, w Niemczech rządzący postępują na odwrót
Warto w tym momencie przypomnieć, że w sytuacji, gdy obniżka VAT w Polsce zostaje odroczona, w Niemczech postawiono na obniżanie stawek. Na razie u naszych zachodnich sąsiadów stawki obniżono do końca roku (odpowiednio do 16 i 5 proc.). Niewykluczone jednak, że zostanie podjęta decyzja o wydłużeniu tego terminu. To element planu stymulacji niemieckiej gospodarki. Oprócz ułatwień dla przedsiębiorców rząd chce też zachęcić obywateli do konsumpcji.
W Polsce jednak najwidoczniej dla rządzących istotniejsze są inne kwestie. Na przykład z tego samego komunikatu, z którego dowiadujemy się, że obniżka VAT w 2021 r. nie jest możliwa, dowiemy się też, że rządzący chcą zasilić dodatkowymi środkami budżetowymi Fundusz Wsparcia Policji, Fundusz Wsparcia Straży Granicznej czy Fundusz Wsparcia Państwowej Straży Pożarnej. Jeśli z kolei zastanowimy się, co rządzący robią, by pobudzić konsumpcję – to okazuje się, że takich działań, zakrojonych na szerszą skalę, praktycznie nie ma. Nie wiadomo zatem do końca, jaki plan rządzący mają na ratowanie gospodarki. I czy w ogóle mają jakiś plan.