Powiedzmy sobie szczerze – lokaty 2020 nie są specjalnie opłacalne. Nawet mając na nich spore środki, można zarobić dosłownie grosze. Efekt? Pieniądze z lokat znikają jak nigdy wcześniej.
Od początku epidemii z lokat zniknęły aż 53 mld zł, wynika z danych NBP. Tylko w lipcu z lokat polskich banków ubyło 13 miliardów.
Nawet gdy lokaty były zdecydowanie bardziej opłacalne niż teraz, to Polacy i tak niezbyt chętnie je wybierali. Od wiosny 2016 roku Polacy więcej trzymają na rachunkach bieżących niż na lokatach. Jednak teraz różnica jest kolosalna.
Teraz na lokatach Polacy mają ok. 237 miliardów zł, gdy na rachunkach bieżących – grubo ponad 600 mld.
A jeszcze przed wybuchem epidemii, w lutym 2020, na lokatach było ok. 290 miliardów. Można dodać – tylko 290 miliardów, bo tak wielkiego odpływu nie widzieliśmy od 1996 roku, czyli od momentu, w którym NBP zaczął to badać.
Lokaty 2020 się nie opłacają. Ale lepszy rachunek niż skarpeta
Czemu pieniądze Polaków odpływają z lokat? Powód jest prosty – lokaty 2020 stały się po prostu nieopłacalne. Banki ciągle tną oprocentowanie depozytów. I tak jak jeszcze kilka miesięcy temu można było zarobić na lokacie kilka procent (w skali roku oczywiście), tak teraz jest to raczej… kilka promili.
Efekt? Jeśli przeciętny Kowalski chce wrzucić zaoszczędzone kilka tysięcy na lokatę, to nie zarobi właściwie nic. Żeby zobaczyć jakieś sensowne zyski, trzeba by przeznaczyć jakąś naprawdę znaczną sumę. Ale jak się ma do dyspozycji znaczną sumę, to oczywiście można ją zainwestować sensowniej. Nawet w nieruchomości, których sprzedaż notabene też spada na łeb na szyję.
Koniec końców więc lokaty, jako inwestycja teoretycznie dla każdego, przestała być opłacalna dla kogokolwiek.
Jest jednak w tym wszystkim dobra wiadomość. Owszem, coraz więcej pieniędzy, również z lokat, trafia do skarpet. Jednak większość Polacy po prostu wolą trzymać na kontach. A to oznacza, że zaufanie do systemu bankowego wciąż jest u nas duże. Zdecydowanie gorzej by było, gdybyśmy masowo wyciągali żywą gotówkę z bankowych lokat. A tak – nasz system bankowy wydaje się niezagrożony. Inna sprawa, że banki najwyraźniej nie potrafią zaprezentować klientom jakiejś ciekawej alternatywy dla lokat. I niestety, miliardy nam leżą na kontach i na nic nie pracują.