Były pracownik migrujący i jego dzieci korzystający z prawa pobytu w związku z uczęszczaniem tych dzieci do szkoły nie mogą zostać automatycznie pozbawieni prawa do świadczeń z tytułu podstawowej ochrony socjalnej przewidzianych w prawie krajowym w związku z utratą pracy przez tego pracownika – stwierdził Trybunał Sprawiedliwości UE w polskiej sprawie. Bezrobotni Polacy w Niemczech mają prawo do socjalu!
Bezrobotny Polak ma prawo do niemieckiego socjalu
Pewien Polak w 2013 r. wyprowadził się do Niemiec. Zabrał ze sobą dwie córki, które uczęszczają do niemieckiej szkoły. Mężczyzna w 2015 i 2016 r. był zatrudniony w charakterze pracownika najemnego. Został jednak zwolniony z pracy. W efekcie od września 2016 r. do czerwca 2017 r. rodzina pobierała między innymi przewidziane w niemieckim prawie świadczenia z tytułu podstawowej ochrony socjalnej, a mianowicie zasiłek socjalny z tytułu bezrobocia (Arbeitslosengeld II) w przypadku mężczyzny oraz zasiłek socjalny (Sozialgeld) w przypadku jego dzieci. Od stycznia 2018 r. Polak pracuje ponownie, na cały etat.
Szkopuł w tym, że niemiecki organ zasiłkowy odmówił wypłaty świadczeń za okres od czerwca do grudnia 2017 r. Powód? W tym czasie Polak nie miał statusu pracownika najemnego. Przebywał w Niemczech i poszukiwał pracy, ale po prostu jako „zwykły” bezrobotny.
Sprawa trafiła do sądu, ten zaś postanowił spytać o sprawę Trybunał Sprawiedliwości UE. Powstała bowiem wątpliwość, jak należy interpretować unijne rozporządzenie nr 492/2011. W szczególności, że mężczyzna – jak twierdził – nie mógł ot tak wrócić do Polski, gdyż jego dzieci uczyły się w niemieckiej szkole. Przeniesienie do Polski byłoby więc dla córek niekorzystne.
Polacy w Niemczech mają prawo do socjalu
Trybunał w wydanym wyroku orzekł, że prawo unijne stoi na przeszkodzie uregulowaniu krajowemu, które w każdych okolicznościach i automatycznie wyklucza możliwość otrzymywania przez byłego pracownika migrującego i jego dzieci tego świadczeń socjalnych w sytuacji, w której korzystają oni z autonomicznego prawa pobytu w związku z uczęszczaniem dzieci do szkoły.
Sędziowie przyznali, że prawo pobytu przysługujące dzieciom (byłego) pracownika migrującego mające gwarantować im dostęp do kształcenia oraz pochodne temu prawu prawo rodzica sprawującego nad nimi pieczę, mają swoje źródło w posiadanym przez tego rodzica statusie pracownika. Ale już po nabyciu prawa, usamodzielnia się ono i przysługuje nawet, gdy rodzic utraci swój status. A skoro już prawo to przysługuje to naturalną konsekwencją jest to, by każdy był traktowany równo.
„Dzięki takiej wykładni osoba, która wraz ze swoją rodziną zamierza opuścić państwo członkowskie pochodzenia w celu podjęcia pracy w innym państwie członkowskim, nie będzie narażona na ryzyko, że w przypadku utraty statusu pracownika będzie zmuszona przerwać naukę swoich dzieci i wrócić do państwa pochodzenia ze względu na brak możliwości skorzystania ze świadczeń socjalnych przewidzianych w prawie krajowym, które zapewniłyby jej wystarczające środki pozwalające na utrzymanie się w tym państwie” – podkreślił trybunał w wydanym wyroku.
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 6 października 2020 r., sygn. akt C-181/19