Jak informuje Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, rząd – a dokładnie Ministerstwo Finansów – pracuje nad przepisami, które umożliwiałyby wdrożenie Systemu Informacji Finansowej. Brzmi niewinnie, ale w rzeczywistości nowy system pozwoli na gromadzenie i przetwarzanie informacji o otwartych i zamkniętych rachunkach bankowych. Rządzący zyskają w ten sposób większą kontrolę nad informacjami o naszych kontach.
Rządzący chcą kontrolować rachunki bankowe? Już wkrótce może ruszyć System Informacji Finansowej
Rządzący pracują nad projektem ustawy o Systemie Informacji Finansowej. I – jak widać – mocno się spieszą, ponieważ przepisy mogłyby zostać przez nich przyjęte już w pierwszym kwartale 2021 r. W ramach projektowanego systemu możliwe byłoby gromadzenie i przetwarzanie danych o otwartych – i już zamkniętych – rachunkach, a także informacji o umowach o udostępnianiu skrytek sejfowych. O jakich konkretnie rachunkach mowa? Z informacji o projekcie wynika, że gromadzone i przetwarzane byłyby dane o rachunkach:
- bankowych,
- w SKOK,
- o rachunkach płatniczych w innych podmiotach,
- rachunkach papierów wartościowych,
- zbiorczych rachunkach wraz z rachunkami pieniężnymi służącymi do ich obsługi.
Czy to oznacza, że rządzący chcą w jakiś sposób kontrolować rachunki bankowe? Do czego miałyby służyć gromadzone informacje?
Szerokie zastosowanie danych z Systemu Informacji Finansowej
Zgodnie z projektowanymi przepisami dane z nowego systemu mogłyby być przetwarzane w wielu przypadkach. A dodatkowo – przez wiele instytucji. Na stronie BIP KPRM możemy przeczytać, że
Informacje z SInF będą wykorzystywane na potrzeby realizacji zadań ustawowych sądów, prokuratury, właściwych służb – Policji, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Agencji Wywiadu, Służby Wywiadu Wojskowego, Żandarmerii Wojskowej, Straży Granicznej, Generalnego Inspektora Informacji Finansowej oraz Krajowej Administracji Skarbowej.
Co – zdaniem autorów projektu – przemawia za jego wdrożeniem? Po pierwsze – nowy system ma pomóc zmniejszyć koszty funkcjonowania oraz obciążenia biurokratyczne organów administracji publicznej, instytucji finansowych i innych podmiotów gospodarczych. Oprócz tego celem jest także usprawnienie działania Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.
Uwagę zwraca jednak zapis o służbach. Jak czytamy na stronie, projektowane przepisy „zwiększą kontrolę nad realizowanymi działaniami służb w zakresie pozyskiwania informacji o rachunkach” a także – „ułatwią lokalizowanie składników majątkowych w związku z postępowaniami prowadzonymi przez enumeratywnie określone podmioty (służby, sądy i innego rodzaju organy publiczne) przy zachowaniu aktualnie obowiązujących przepisów określających procedurę takiego dostępu”. Dodatkowo gromadzone dane mają służyć analizie, dzięki której odpowiednie organy będą mogły skuteczniej typować rachunki wykorzystywane do działalności przestępczej.
Z jednej strony dane z nowego systemu faktycznie mogą wspomóc służby w realizowaniu ich działań mających na celu walkę z przestępczością zorganizowaną. Wszystko ma zresztą związek z implementacją do polskiego porządku prawnego unijnych regulacji. Chodzi o przepisy dotyczące zapobieganiu wykorzystywania systemu finansowego np. do prania brudnych pieniędzy (czy innych działań przestępczych). Państwa członkowskie UE są zobowiązane do wdrożenia odpowiednich mechanizmów.
Czy organy i instytucje państwowe będą nadużywać dostępu do danych?
Mimo to nie sposób nie zauważyć, ile podmiotów – i w ilu sytuacjach – może uzyskać dostęp do tych danych. Brakuje też na ten moment wyjaśnienia, w jakich dokładnie przypadkach służby czy inne podmioty będą przetwarzać dane dotyczące m.in. rachunków bankowych. To z kolei może rodzić lęk przed nadmiernym wykorzystywaniem tych informacji przez organy państwowe. Na ten moment pozostaje jedynie poczekać, aż projekt będzie gotowy, a jego autorzy – miejmy nadzieję – wyjaśnią kwestie budzące w tym momencie wątpliwości.