Akcja gaszenia świateł w Gdańsku, którą przeprowadzono w ramach protestu, według radnych PiS mogła wyrażać się w nadużyciu uprawnień przez Aleksandrę Dulkiewicz. Złożono zawiadomienie do prokuratury.
Akcja gaszenia świateł w Gdańsku
Regionalny portal „Trójmiasto.pl” donosi, że akcja gaszenia świateł w Gdańsku raczej nie spodobała się lokalnym radnym Prawa i Sprawiedliwości. Ci dopatrzyli się w proteście podejrzenia popełnienia bardzo poważnego przestępstwa. Chodzi o nadużycie uprawnień i narażenie mieszkańców na niebezpieczeństwo.
W środę po południu złożono w Prokuraturze Okręgowej w Gdańsku zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez prezydent Gdańska Aleksandrę Dulkiewicz. Chodzi o czyn z art. 231 §1 Kodeksu karnego, tj.
Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Autorami zawiadomienia są gdańscy radni PiS – Kazimierz Koralewski i Przemysław Majewski. Portal „Trójmiasto.pl” cytuje radnego Koralewskiego, który tłumaczył, że:
Działania prezydent Aleksandry Dulkiewicz, czyli polecenie wyłączenia oświetlenia budynków w Gdańsku, które miało miejsce 1 grudnia, jest naszym zdaniem niebezpieczne i nosi znamiona popełnienia przestępstwa, nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, który zarządza mieniem gminy
Jak argumentują „swoje zdanie” radni PiS? Uzasadnienie jest dosyć nieostre i odnosi się do bezpieczeństwa mieszkańców i utrzymywania zabytków. Mowa jest też swego rodzaju ukrytych groźbach.
Świateł nie ma, jest zawiadomienie do prokuratury
Radny Przemysław Majewski dodał zatem – także cytowany przez „Trójmiasto.pl” – że:
Niestosowanie się przez prezydent miasta do ustawy o samorządzie gminnym i art. 7, który określa zadania własne gminy, w tym zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom czy utrzymanie zabytków czy gminnych budynków, to jedne z przesłanek do tego by złożyć to zawiadomienie. Oprócz tego nieakceptowalne są ukryte groźby by w przyszłości wyłączyć całkowicie oświetlenie w mieście, które ma kilkumiliardowy budżet, a koszty oświetlenia to ok. 30 milionów złotych rocznie
Prezydent Dulkiewicz uspokaja i czeka na to, co z zawiadomieniem zrobi prokuratura. Wyjaśniła także, że akcja protestacyjna ma na celu zwrócenie uwagi na sytuację finansową samorządów, która jest trudna.
Samo zawiadomienie do prokuratury, złożone przez radnych PiS, raczej mnie nie dziwi. Wypowiedzi osób i środowisk związanych z Prawem i Sprawiedliwością odnoszące się do Aleksandry Dulkiewicz są z reguły negatywne. Najczęściej sprowadzają się do krytyki.
Przyznam szczerze, że doszukiwanie się w wyłączeniu oświetlenia budynku bardzo poważnego przestępstwa jest nieco dziwne. To dosyć odważna – i w moim odczuciu kreatywna – ocena sytuacji. Jest to jednak moja opinia, mogę się przecież mylić.
Niemniej z dalszą oceną sytuacji faktycznie lepiej wstrzymać się do czasu, gdy prokuratura merytorycznie zajmie się złożonym zawiadomieniem. Dalsze procedowanie byłoby jednak zaskakujące.