Skutki podatku cukrowego można było przewidzieć – popularność tzw. napojów bezalkoholowych spada. Producenci coli czy innych tego typu napojów pewnie nie są w najlepszym humorze. Ale to wcale nie oni przegrali najbardziej na nowej daninie, a… producenci herbat oraz wody.
Po wprowadzeniu podatku cukrowego, którego zresztą premier Morawiecki wcale nie uważa za podatek, ceny słodzonych napojów ostro wzrosły. Zwykle o kilkanaście procent.
Jak przełożyło to się na sprzedaż? Są pierwsze dane, opublikowane przez firmę CMR. Od razu warto zaznaczyć, że nie dają one pełnego obrazu rynku, bowiem brano pod uwagę jedynie małe sklepy oraz niektóre punkty franczyzowe. Nie wiemy więc, jak zmieniły się nawyki klientów Biedronki czy Lidla. Jednak i tak dowiadujemy się całkiem sporo. Dane dotyczą pierwszych 5 tygodni 2021 roku.
Skutki podatku cukrowego. Jest ostry zjazd w sprzedaży
Ogólnie sprzedaż napojów bezalkoholowych spadła o 16 procent w porównaniu z analogicznym okresem 2020 roku.
Chyba nie to jest najciekawsze. Jak podaje CMR, sprzedaż herbat mrożonych spadła w tym czasie aż o 19 procent! To tym bardziej zaskakujące, że herbaty te wcale tak bardzo nie podrożały, średnio raptem o 4 procent.
Jeszcze bardziej spadła sprzedaż wód smakowych – aż o 20 procent.
Wyniki są więc ciekawe. Mogą sugerować, że cola czy podobne napoje mają dość wiernych fanów, którzy są w stanie zapłacić za nie więcej. Inaczej niż wody smakowe – być może tu klienci nie chcieli dopłacać za smak i cukier i zaczęli wybierać po prostu „zwykłe” wody.
Autorzy badania zwracają uwagę też, że spada sprzedaż energetyków. To może być efekt podatku cukrowego, ale może i zmiany naszego trybu życia na „pandemiczny”. W końcu mniej wychodzimy, uprawiamy mniej sportu – i generalnie jesteśmy mniej aktywni.
„Nowa normalność” (choć w zasadzie to już nie taka nowa) wpływa też oczywiście na konsumpcję alkoholu. I tu pojawiły się informacje, że rząd zamierza tu nieco zamieszać, dość drastycznie podwyższając akcyzę na piwo. Wygląda jednak na to, że resort finansów nad niczym takim nie pracuje. Na razie.