Twitterowicz Dawid opisał dziś swoją przygodę z Pocztą Polską. Ta odmówiła nadania przesyłki w kartonie z logiem InPostu bo to „konkurencja”.
Znamy się z Dawidem osobiście, więc nie mam też powodów, by w jego relację nie wierzyć. Nie zmienia to jednak faktu, że polityka Poczty Polskiej w tym zakresie jest niewiarygodna.
Wysyłam sobie paczkę na poczcie, a że całość zapakowałem do kartonu z logo InPost to jest afera – pani w okienku oznajmiła, że tak nie można, że to konkurencja i że trzeba to zakleić. Sprzedała mi brązową taśmę, sama wzięła pudło i tak nim teraz kręci i obkleja.
– napisał Dawid w serwisie Twitter.
Wiele razy wysyłałem paczki kurierskie, z nalepkami DHL przez DPD, z naklejkami FedEx przez InPost itd. – jeszcze nigdy nikomu nie przyszło do głowy robić z tego powodu problemu. Zacząłem więc zastanawiać się czy Poczta Polska w ogóle przewiduje takie scenariusze w swoim regulaminie usług powszechnych. I nie za bardzo widzę podstawę do tego, by sprzedawczyni odmówiła nadania paczki. Ta na dodatek poprawiała sobie jeszcze wyniki sprzedaży, wciskając Dawidowi taśmę klejącą.
Aktualny regulamin świadczenia usług powszechnych Poczty Polskiej S.A. wskazuje na przykład, że:
Do opakowania paczek pocztowych powinny być użyte materiały, które zabezpieczają przed dostępem do zawartości, a także dają możliwość trwałego umieszczenia nalepek adresowych oraz innych niezbędnych oznaczeń. Mogą to być w szczególności:
1) mocne pudełka kartonowe,
Kryterium zostało spełnione. Dalej regulamin wskazuje kilka ograniczeń:
Na przesyłkach, z wyłączeniem przesyłek z zadeklarowaną wartością, nadawca może umieszczać własne:
1) odciski pieczęci firmowych,
2) nalepki,
3) napisy i rysunki o charakterze informacyjnym lub reklamowym, pod warunkiem, że:
a) ich treść i wizerunek nie są zabronione prawem,
b) nie utrudniają odczytania danych określających nadawcę i adresata oraz ich adresy, ani umieszczenia nalepek, napisów lub pieczęci pocztowych,
c) nie znajdują się na powierzchni znaczków pocztowych naklejonych na przesyłce,
d) nie są podobne do znaczków pocztowych, odcisków maszyn do frankowania lub odcisków pieczęci pocztowych,
e) nie są umieszczone poniżej właściwego kodu pocztowego oraz nazwy miejscowości do której przyporządkowany jest ten kod pocztowy.
Jak tego punktu regulaminu by nie czytać, nie wydaje mi się, by w jakikolwiek sposób karton był sprzeczny z regulaminem. Sprawa dotyczy zwykłej paczki, bez żadnych deklaracji. Owszem, z jednej strony regulamin wskazuje, że oznaczenia muszą być „własne”, ale nie definiuje o jaki rodzaj „własności” tu chodzi. A nawet jeśli, to pracownik Poczty nie jest uprawniony do sprawdzania czy Dawid nie jest na przykład pracownikiem InPostu uprawnionym do korzystania z takich oznaczeń.
Twitterowicze komentujący pod postem Dawida dziwią się tej praktyce, a na dodatek twierdzą, że takie kryteria są narzucone z góry. To oczywiście zrozumiałe i rozumiem, że korporacja może mieć lekki problem z tym, że doręcza paczki z logotypem konkurenta. Jednak Poczta Polska to operator publiczny, wykorzystywany między innymi do tego by ściągać z nas abonament RTV. Uważam, że nawet jeśli ma konkurentów, to nie powinna rzucać ludziom kłód pod nogi w zakresie wykonywania swojej działalności.
Co gorsza, regulamin w obecnej formie, o ile niczego nie przeoczyłem, nie wprowadza takich wymagań i obostrzeń, by nadanie paczki z logo InPostu nie było możliwe. Dlatego też Poczta Polska powinna grzecznie przeprosić i zwrócić Dawidowi pieniądze za taśmę klejącą.