Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego do damskiej toalety zawsze jest kolejka? Oczywiście wiele badań pokazuje, że kobiety spędzają w toalecie znacznie więcej czasu niż mężczyźni. Stoją za tym przesłanki fizjologiczne i kulturowe, ale czy spodziewaliście się, że również prawne?
Toaletowa dyskryminacja
Kobiety stoją dłużej w kolejce do toalety, jest to dość mocno zauważalny fakt. Potwierdzony zresztą przez badania naukowe. Z jednego z nich wynika, że przeciętny czas oczekiwania w toalecie przez mężczyznę to 40 sekund, a kobietę – ponad 2 i pół minuty. Oczywiście ma to różne źródła. Z jednej strony kobiety odwiedzają to miejsce częściej. Ma to podłoże czysto fizjologiczne. Z drugiej spędzają tam więcej czasu, co z kolei wynika z naszej kultury. Okazuje się, że oprócz powodów związanych ściśle z kobiecością jest jeszcze jeden, ten prawny.
Jeżeli przyjrzymy się przepisom prawa budowlanego, które określają jaką infrastrukturę powinny posiadać budynki użyteczności publicznej, szybko przekonamy się, że dyskryminują one kobiety. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie w damskich toaletach dopuszczona jest mniejsza liczba ustępów. Mówi o tym § 84:
W budynku użyteczności publicznej i zakładu pracy należy urządzić ustępy ogólnodostępne. Jeżeli liczba osób w pomieszczeniach przeznaczonych na pobyt ludzi na danej kondygnacji jest mniejsza od 10, dopuszcza się umieszczenie ustępu na najbliższej, wyższej lub niższej kondygnacji.2. W budynkach, o których mowa w ust. 1, w ustępach ogólnodostępnych powinna przypadać co najmniej jedna umywalka na 20 osób, co najmniej jedna miska ustępowa i jeden pisuar na 30 mężczyzn oraz jedna miska ustępowa na 20 kobiet, jeżeli przepisy dotyczące bezpieczeństwa i higieny pracy nie stanowią inaczej. W przypadku gdy w pomieszczeniach przeznaczonych na stały pobyt ludzi liczba osób jest mniejsza niż 10, dopuszcza się umieszczenie wspólnego ustępu dla kobiet i mężczyzn.
Kobiety stoją dłużej w kolejce do toalety
Przepisy rozporządzenia wprowadzają dysproporcję. 30 mężczyzn będzie miało do dyspozycji jeden ustęp i pisuar. Co oznacza, że de facto jedno tego typu urządzenie przypadnie na 15 osób. W tym samym miejscu damska toaleta będzie posiadała tylko jeden ustęp, na który przypadnie 20 korzystających z niego osób. Biorąc to pod uwagę oraz doliczając statystyczny czas spędzony przez kobiety w toalecie, dość szybko możemy dojść do wniosku, że prawo działa na ich niekorzyść.
Co ciekawe takiej dysproporcji nie przewidują przepisy w przypadku budynków zamieszkania zbiorowego. Tego typu budynki muszą posiadać na każdej kondygnacji umywalnie i ustępy przeznaczone do wspólnego użytku, wyposażone co najmniej w:
1) 1 miskę ustępową dla 10 kobiet;
2) 1 miskę ustępową i 1 pisuar dla 20 mężczyzn.
Nie do końca wiadomo, skąd wynika ta dysproporcja oraz dlaczego przepisy, które były zresztą nowelizowane dość niedawno, w dalszym ciągu podtrzymują tą dość niekomfortową nierówność. Stojąc w kolejce do toalety drogie panie, nie złośćcie się więc na koleżanki, ale raczej na niepatrzące przychylnym okiem na kobiecość władze.