Szczepienia studentów, a raczej ich obowiązek podparty „sankcją” w postaci niemożności studiowania w wypadku niezastosowania się do wymogu, budzą pewne kontrowersje. Czy europejskie uczelnie pójdą śladem amerykańskich?
Szczepienia studentów
Jak opisuje NPR.com, szczepienia studentów w USA stają się niejako obowiązkowe. Takim tropem poszedł Rutgers University z New Jersey, University of Notre Dame, uniwersitety Ivy League, a także Notheastern University w Massachusetts. Nieco „lżejszy” wymóg określa Cleveland State Univeristy, który wprowadza obowiązek szczepień jedynie studentów z kampusu.
Co istotne, wiele innych uczelni – z uwagi na fakt, że szczepienia w USA idą sprawnie – rozważa wdrożenie obowiązku szczepień. Jak wskazuje Antonio Calcado ze specjalnej grupy zadaniowej uniwersytetu Rutgers, służącej bezpiecznemu procedowaniu w ramach epidemii:
Szczepienia są ważnym narzędziem, dzięki któremu jesienny semestr będzie bezpieczny. Stwierdziliśmy, że zalecenie nie da takiego mocnego efektu jak wymóg.
Takie działanie jest efektem badań, zgodnie z którymi – co nikogo nie powinno zaskoczyć – niekontrolowane ogniska koronawirusa na kampusach miały wpływ na umieralność m.in. w okolicznych domach opieki.
Skandal?
Amerykańskie uczelnie, w przeciwieństwie do na przykład rodzimych szkół wyższych – zazwyczaj wymagają niektórych szczepień. Dodanie do tej listy szczepionki przeciw COVID-19 jest zatem naturalną koleją rzeczy, wynikającą z od dawna obranej polityki sanitarno-epidemiologicznej.
Przykładowo szczepionka MMR (przeciwko odrze, śwince i różyczce) wymagana jest w 86 uczelniach na 100 badanych ośrodków ze wszystkich stanów. Tak też wskazuje Antonio Calcado, który tłumaczy, że nowy wymóg w praktyce
[…] po prostu dodaje kolejną obowiązkową szczepionkę do już istniejącej listy.
Co grozić będzie niesubordynowanym studentom? Najczęściej pojawia się niemożliwość rejestracji na zajęcia, a w skrajnych wypadkach nawet przebywania i zamieszkiwania na terenie kampusu.
Sam wymóg szczepień na uczelniach oczywiście – także z uwagi na rosnące w siłę ruchy antyszczepionkowe – także jest wskazywany jako potencjalny problem natury prawnej.
Tutaj jednak eksperci są zgodni, że w USA generalnie nie obowiązuje prawo, które zabraniałoby utrzymywania (czy to w uczelniach publicznych, czy też przedsiębiorstwach, w tym uczelniach prywatnych) obowiązku szczepień.
Czy tym tropem mogą pójść polskie uczelnie?
Oczywiście trudno sobie wyobrazić, by którakolwiek z rodzimych uczelni zdecydowała się na tak radykalny krok. Spotkałoby się to zapewne z szeroką dyskusją, zapewne z zarzutami bezprawnego ograniczania konstytucyjnego prawa do nauki.
Niemniej sama idea wstrzymywania dostępu do usług dla osób niezaszczepionych nie wydaje się w gruncie rzeczy nielegalna. Tutaj można wskazać m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie odmowy przyjęcia niezaszczepionego dziecka do przedszkola.
Warto tego rodzaju ideę podsumować – szczególnie w oparciu o casus amerykański – tym, że zasadniczo tego rodzaju rozróżnianie jest legalne zarówno w USA, jak i w Europie.
Pewne problemy można jednak wyróżnić. Po pierwsze – jest to konieczność uzależniania tego rodzaju wymogów od dostępności szczepionek, po drugie zaś – całkowicie bezsprzeczne musi być bezpieczeństwo istniejących na rynku medykamentów.
Bo z samą koniecznością szczepień w celu zwalczania epidemii nie powinno się polemizować.