Najczęściej w polskim Internecie spotykamy się z domenami, do których większość z nas zdążyła się przyzwyczaić. Przechodzimy obok adresów z końcówkami .pl lub .com raczej obojętnie, ponieważ stały się elementem cyfrowej codzienności. Coraz częściej jednak pojawiają się w sieci strony z nietypowymi końcówkami adresów, takimi jak .online, .fun, .catering czy .site. Czy tzw. „nowe domeny” to dobry sposób na to, żeby wyróżnić się w sieci?
Nowe domeny globalne. O co właściwie chodzi?
Kilka lat temu, ze względu na dynamiczny rozwój sieci i coraz mniejszą pulę domen dostępnych do wykorzystania, organizacja ICAAN, zajmująca się zarządzaniem domenami, zdecydowała się na rozszerzenie granic Internetu. Oznaczało to udostępnienie do rejestracji nowych domen globalnych (domen nTLD – skrót od ang. new Top Level Domains).
To zupełnie inne adresy od tych, do których wciąż przyzwyczajona jest większość użytkowników Internetu. Wśród domen nTLD znajdziemy nazwy miast (.berlin, .london), określenia różnego rodzaju sportów i hobby (.fitness, .yoga, .tennis, .tattoo, .moda, .games, .bike), domeny związane z gastronomią (.pizza, .cafe, .catering, .kitchen, .bar) i bardziej uniwersalne końcówki (.online, .site, .business, .blog, .cloud, .consulting).
Tego typu rozszerzenia adresów WWW pozwalają bawić się słowami i tworzyć domeny z oryginalnymi, łatwymi do zapamiętania hasłami. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby sama końcówka adresu była przedłużeniem kawałka wyrazu, znajdującego się przed kropką. Posłużmy się przykładem najpopularniejszego polskiego nazwiska: Kowalski. Domena dla Kowalskiego o kształcie: kowal.ski przykuwa uwagę i jest łatwa do zapamiętania.
Takie pomysłowe nazwy można mnożyć, a użytkowników szukających domeny ogranicza jedynie wyobraźnia, liczba dostępnych końcówek oraz pula wolnych nazw. Tych ostatnich w przypadku nowych domen globalnych jest jednak wciąż bardzo dużo.
Polscy przedsiębiorcy coraz częściej wybierają nowe domeny globalne
Polskie firmy coraz częściej decydują się właśnie na nowe domeny globalne (nTLD), czyli nietypowe nazwy WWW. W home.pl, firmie sprzedającej usługi internetowe, w ciągu ostatnich 3 lat udział takich adresów w sprzedaży domen ogółem wzrósł aż o 150%.
Wpływ na taki wynik miała między innymi pandemia, która spowodowała, że polskie firmy znacząco przyśpieszyły swoją cyfryzację. W 2020 roku wiele podmiotów zdecydowało się na szybkie stworzenie strony internetowej lub e-sklepu, więc nowe adresy WWW pojawiały się jak grzyby po deszczu. Jednak trend wzrostowy domen nTLD utrzymywał się już wcześniej, bo od 2018 roku. Okres pandemii tylko go spotęgował.
Duży wzrost zainteresowania nowymi końcówkami adresów można by było tłumaczyć chwilową modą, gdyby nie dane dotyczące przedłużania abonamentów dla nietypowych nazw. Jednak w tym przypadku tendencja wzrostowa również wygląda imponująco.
W ciągu ostatnich trzech lat udział nowych domen globalnych (nTLD) w odnowieniach wszystkich domen wzrósł wśród klientów firmowych home.pl o 270%.
Co ciekawe, już w pierwszym kwartale 2021 roku udział nietypowych adresów w sprzedaży domen ogółem w home.pl niemal wyrównał wynik za cały 2020 rok. Odnowienia w pierwszym kwartale 2021 r. przebiły pod względem udziału te z całego poprzedniego roku.
Polscy przedsiębiorcy rejestrują i odnawiają domeny z nietypowymi końcówkami coraz częściej. Nowe rozszerzenia to ciekawa alternatywa dla milionów zajętych już adresów. Dzięki nim firmy mogą pokazać swoją nieszablonowość, a przy okazji wypozycjonować się jako marka z określonej branży. Sklepy internetowe mogą zainteresować się na przykład domeną .store, a branża rozrywkowa domeną .fun. Nawet jeśli nazwa domeny z konkretną branżą będzie już zajęta, pozostają ciekawe uniwersalne końcówki, jak .online czy .site
– mówi Agata Bejnarowicz, Product Manager odpowiedzialna za domeny w home.pl.
Domeny .eu też cieszą się powodzeniem wśród firm
W dobie cyfrowego boomu nie tylko nietypowe domeny nTLD cieszą się powodzeniem. Przedsiębiorcy, którzy podczas wyszukiwania adresu zorientowali się, że ich upragniona nazwa jest już zajęta przez innego abonenta, mogą rozważyć zakup domeny .eu.
Europejska końcówka jest postrzegana jako bardziej tradycyjna w porównaniu do nowych domen globalnych. W Internecie funkcjonuje od 2005 roku. W Polsce liczba zarejestrowanych adresów z końcówką .eu to ponad 230 mln, co stanowi piąty największy wynik w Unii Europejskiej (dane EUrid, organizacji zarządzającej końcówką .eu).
Domena .eu pomaga zbudować wizerunek wiarygodnej firmy działającej według europejskich standardów. To także dobry wybór dla przedsiębiorców, którzy chcą zdobywać klientów nie tylko w Polsce, ale także za granicą. W stosunku do innych domen końcówka .eu jest tania zarówno w momencie zakupu, jak i odnowienia
– ocenia Agata Bejnarowicz, Product Manager odpowiedzialna za domeny w home.pl.
Udział domen .eu w ogólnej sprzedaży domen dla firm w home.pl utrzymuje się w 2021 roku na wysokim poziomie. Ta końcówka adresu cieszy się dużym zainteresowaniem wśród polskich przedsiębiorców. Tak jak w przypadku nowych domen globalnych, popularność końcówki .eu to nie chwilowy trend. Klienci firmowi w home.pl odnawiają przeważającą większość takich adresów, a to znaczy, że adres sprawdza się w praktyce
– podkreśla Agata Bejnarowicz z home.pl.
Artykuł powstał we współpracy z home.pl