Po przedstawieniu propozycji Polskiego Ładu ogromne emocje wzbudziła liniowa składka zdrowotna bez możliwości odliczenia od podatku. Rząd szybko zadeklarował, że przygotuje „ulgę dla klasy średniej”, dzięki której nie stracą osoby zarabiające ok. 11-13 tys. zł brutto. Później pojawiła się propozycja ulgi dla samozatrudnionych. Ostatecznie jednak pomysłem rządu dla drobnych przedsiębiorców ma być ryczałtowa składka zdrowotna dla samozatrudnionych – ale za to wyższa niż do tej pory.
Wyższa, ryczałtowa składka zdrowotna dla samozatrudnionych. Kolejna koncepcja rządu
Liniowa składka zdrowotna bez możliwości odliczenia od podatku sprawi, że część podatników straci na reformach Polskiego Ładu – i to mimo podwyższenia kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł i podniesienia progu podatkowego do 120 tys. zł. Z tego względu (po masowej krytyce ze strony opinii publicznej) rząd zdecydował, że wprowadzi też ulgę dla klasy średniej, a także – ulgę dla samozatrudnionych. Dzięki temu na reformach nie straciłyby osoby zarabiające między 11 a 13 tys. zł brutto (chociaż nie wiadomo, jaki próg dochodowy zostałby przyjęty w przypadku samozatrudnionych). Teraz jednak okazuje się, że rząd ma inną, nową koncepcję. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, jest niż wyższa ryczałtowa składka zdrowotna dla samozatrudnionych. Podstawą naliczania nowej składki miałaby być cała średnia pensja – obecnie jest to 75 proc. Tym samym przedsiębiorcy mieliby płacić ok. 509 zł (obecnie jest to 381 zł).
Dodatkowo – aby jeszcze mocniej odciążyć drobnych przedsiębiorców, którzy nikogo nie zatrudniają – rząd planuje też obniżyć stawkę ryczałtu dla wolnych zawodów z 17 do 14 proc. Dla programistów i specjalistów z branży IT – nawet do 12 proc. O planowanych zmianach w ryczałcie premier Morawiecki informował podczas ostatniej konferencji prasowej.
Dla samozatrudnionych nowa, wyższa ryczałtowa składka zdrowotna to całkiem sensowne rozwiązanie
Podwyżka składki zdrowotnej o ok. 130 zł wydaje się być akceptowalna, jeśli chodzi o osoby samozatrudnione. Byłoby to też rozwiązanie znacznie prostsze niż hipotetyczna ulga, której wyliczenie mogłoby być mocno skomplikowane. Dodatkowo rząd mógłby mieć problem np. z ryczałtowcami. Liniowa składka zdrowotna ma być uzależniona od dochodu, podczas gdy u ryczałtowców dochód nie występuje – jest tylko przychód. Ryczałtowcy nie odliczają bowiem kosztów działalności gospodarczej.
Nie da się jednak ukryć, że nawet wyższa, ryczałtowa składka zdrowotna dla samozatrudnionych mija się nieco z założeniami Polskiego Ładu. Rządzący niejednokrotnie podkreślali, że zależy im na zwiększeniu progresji podatkowej i zmianie systemu podatkowego tak, żeby był „bardziej sprawiedliwy”. Pozostanie przy ryczałtowej składce zdrowotnej dla części przedsiębiorców niespecjalnie wpisuje się w to założenie. Dodatkowo część osób będących teraz na podatku liniowym mogłoby przejść na ryczałt, co dla państwa oznaczałoby mniejsze wpływy do budżetu – co stanowi kolejne zagrożenie.
Na ostateczne rozwiązania jednak jeszcze poczekamy – rząd będzie w pierwszej kolejności zajmować się innymi projektami ustaw realizujących założenia Polskiego Ładu.