Od 22 listopada o dopłatę do elektryków mogą wystąpić firmy, ale nie tylko one. Nie ma limitu cen

Finanse Firma Moto Środowisko Dołącz do dyskusji (3)
Od 22 listopada o dopłatę do elektryków mogą wystąpić firmy, ale nie tylko one. Nie ma limitu cen

Wkrótce startują dopłaty do elektryków. Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej rozpocznie 22 listopada nabór wniosków o dotacje z programu „Mój elektryk”. Wcześniej taką możliwość uruchomił dla osób fizycznych. Teraz kolej na firmy, stowarzyszenia, fundacje, kościoły i rolników indywidualnych. Fundusz ma 700 mln zł na dofinansowanie zakupu samochodów elektrycznych i napędzanych wodorem. Pieniądze można dostać na osobówkę, auto dostawcze czy motor.

Wkrótce startują dopłaty do elektryków

Dopłatę można przeznaczyć na kupno kilku kategorii zeroemisyjnych samochodów.  Pod M1 kryją się auta, które mają nie więcej niż osiem miejsc siedzących, poza miejscem kierowcy. Natomiast N1 to pojazdy do przewozu ładunków, o masie nie przekraczającej 3,5 tony. Wnioski o dofinansowanie zakupu można składać od 22 listopada 2021 r. do 30 września 2025 r.  Chyba że wcześniej skończą się pieniądze.

„W Polsce sektor komunikacyjny odpowiada za około 15 procent emisji gazów cieplarnianych. A także za hałas i wyrzucanie do atmosfery szkodliwych związków chemicznych. Przy czym największy w tym udział ma transport drogowy. Dlatego konsekwentnie dążymy do obniżenia zużycia paliw emisyjnych w tym obszarze” powiedziała Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.

Rząd liczy na firmy

Resort liczy, że dotacje dla przedsiębiorców wpłyną na upowszechnienie w naszym kraju „zielonego” transportu. Dlatego NFOŚiGW zwiększył budżet programu z 500 do 700 mln złotych. „Wedle statystyk właśnie biznes i podmioty instytucjonalne są głównymi nabywcami nowych pojazdów dla swoich flot” dodała minister Anna Moskwa.

Program „Mój elektryk” przewiduje możliwość dofinansowania zakupu samochodów zeroemisyjnych wykorzystujących do napędu wyłącznie energię elektryczną akumulowaną przez podłączenie do zewnętrznego źródła zasilania albo wytworzoną z wodoru w zainstalowanych w nich ogniwach paliwowych. To znaczy, że nie można dostać dopłaty na zakup hybrydy. Dofinansowania NFOŚiGW udziela tylko na kupno fabrycznie nowego auta. Ważne by samochody nie były przed zakupem zarejestrowane lub zostały zakupione i zarejestrowane przez dealera samochodowego, importera lub firmę leasingową, z przebiegiem kilometrowym nie wyższym niż 50 km.

 

„Dla osobowych „elektryków” przewidziano dotację w wysokości 18 750 zł lub 27 000 zł.  O ile deklarowany roczny przebieg pojazdu wyniesie co najmniej 15 tys. km. W przypadku samochodów dostawczych dotacja będzie wyższa. W zależności od przebiegu rocznego, wyniesie do 50 tys. zł lub do 70 tys. zł. Maksymalnie do 20 proc. lub do 30 proc. kosztów kwalifikowanych kupna samochodu, przy czym nie będzie obowiązywał limit cenowy” zapowiedział Artur Lorkowski, wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Przypominamy, że od lipca o dopłaty na zakup elektryków mogą się starać osoby fizyczne. Tu dotacja wynosi 18 750 zł, a w przypadku rodzin wielodzietnych ­– 27 000 zł. Cena auta nie może przekraczać 225 000 zł. Limit cenowy nie dotyczy posiadaczy Karty Dużej Rodziny.

Według danych IBRM Samar w połowie tego roku mieliśmy w Polsce zarejestrowanych ponad 13 tys. aut w pełni elektrycznych. Z hybrydami było to poniżej 30 tys. samochodów. Dziś z powodu braku mikroprocesorów stają fabryki samochodów, a dealerzy nie mają co sprzedawać. W tych warunkach zniesienie limitu ceny w przypadku aut dla firm i instytucji sprawia, że łatwiej o dotację, ale trudniej o samochód.