To, że ceny właściwie wszystkiego rosną nie jest specjalnie odkrywczym stwierdzeniem. W nasze kieszenie uderzą rachunki za gaz i prąd czy nowe podatki – ale nie tylko. Oto podatki i daniny, które wzrosną od stycznia 2022 r.
Polski Ład – oczywista oczywistość
O podatkowym Polskim Ładzie napisaliśmy już bardzo dużo, więc nie będziemy jeszcze tu wszystkiego powtarzać. System jest mocno komplikowany, że trudno stwierdzić, kto ile będzie musiał dopłacać od nowego roku. Pewne jest natomiast to, że przedsiębiorcy od stycznia zapłacą dużo wyższe podatki. Wszyscy? Za dużo powiedziane. Programista-freelancer może przecież przejść na 12-procentowy ryczałt z podatku liniowego. Może się okazać to dla niego całkiem korzystne. Niemniej – dla większości właścicieli firm styczeń będzie trudny, podobnie jak kolejne miesiące.
Polski Ład – nieoczywiste oczywistości
„Ład” nie uderzy tylko w przedsiębiorców i w klasę średnią, ale i w samorządy. Program bowiem został skonstruowany tak, by największe miasta miały znacznie mniejsze wpływy. Nie mówiąc już o tym, że przecież metropolie też mierzą się ze skutkami inflacji. Władze miast szukają więc sposobów na łatanie budżetowych dziur, chociażby w kieszeniach mieszkańców. Prezydent stolicy Rafał Trzaskowski już powiedział, że rozważa 8-procentową podwyżkę biletów komunikacji miejskiej.
Podatki i daniny 2022. Rachunki za prąd i gaz
Rachunki za prąd wzrosną o około 24 procent – zdecydował prezes URE. Taryfy za gaz pójdą w górę z kolei nawet o 54 proc.! Przez pierwsze miesiące roku podwyżki nieco zahamuje rządowa tarcza, ale to będzie miało raczej krótkotrwały efekt. Ceny surowców są niestety wysokie na całym świecie, więc można się spodziewać, że sytuacja prędko się nie zmieni.
Na rosnące rachunki wpływ mają też konkretne opłaty, na przykład mocowa. Dla zużycia energii poniżej 500 kWh wynosiła ona dotychczas 1,87 zł miesięcznie, teraz będzie to 2,37 zł. Opłata kogeneracyjna, wyniesie z kolei 4,06 zł za MWh, chociaż w 2021 r. było to okrągłe 0 zł.
Podatek od psa…
Jest w Polsce sporo danin lokalnych. Maksymalne kwoty określa tu państwo, ale o ostatecznych stawkach decydują samorządy. Najbardziej znana taka opłata to chyba podatek od psa. Tu, niespodzianka, mamy wzrost w 2022. Do tej pory maksymalna stawka wynosiła 130,3 zł rocznie od jednego czworonoga. Teraz będzie to 135 zł. Dobra wiadomość jest taka, że niektóre miasta w ogóle nie pobierają takich podatków, chociażby Warszawa, Poznań czy Wrocław.
…i inne daniny lokalne
Maksymalne stawki w 2022 r. sporo wzrosną. Weźmy opłatę za samochód ciężarowy – tu mamy wzrost z 880 do 912 zł za auto o masie do 5,5 tony.
W kieszenie przedsiębiorców mogą uderzyć też rosnące opłaty targowe. Do tej pory wynosiła najwyżej 823 zł dziennie, teraz będzie to ponad 852 zł.
Każdy, kto szuka odrobiny wypoczynku, może zapłacić więcej za pobyt w hotelu czy pensjonacie, rośnie bowiem opłata miejscowa – z 2,41 do 2,5 zł dziennie. Opłata uzdrowiskowa (działa identycznie jak miejscowa, ale w miejscowościach o statusie uzdrowisk) wyniesie już nie 4,66 zł dziennie, a 4,83 zł dziennie.
Rośnie podatek od nieruchomości
Opłatą lokalną jest też podatek od nieruchomości. Tu na maksymalne stawki zdecydowało się wiele miast – Warszawa, Gdańsk, Poznań, Kraków, Łódź czy Szczecin. To oznacza, że w całym przyszłym roku właściciel 200-metrowego domu na 1000-metrowej działce zapłaci 718 zł takiej daniny. Tania na tym tle jest np. Zielona Góra. Tam stawka na taką nieruchomość to 382 zł.
Tradycyjnie rośnie wynagrodzenie minimalne
Rosną ceny, rosną podatki, ale rosną też i pensje. Od stycznia minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 3010 zł brutto – to o 210 zł, no i po raz pierwszy pęknie granica 3 tys. zł. Stawka godzinowa pójdzie natomiast z górę z 18,30 zł do 19,70 zł.
Jak widać, wzrostów jest więc mnóstwo. Można ironicznie podziękować rządowi, że tym razem oszczędził nam wzrostu podatków, które niby nie były podatkami – jak na przykład danina od coli, którą mamy od 2021 r.