Inflacja zatrzyma odcinkowy pomiar prędkości? Jak się okazuje, realizacja nowych tego rodzaju projektów jest bardzo utrudniona. Szacowane koszty spotkały się z ofertami o trzykrotnie wyższych, niż zakładano pierwotnie, cenach realizacji.
Inflacja zatrzyma odcinkowy pomiar prędkości
Jak czytamy w serwisie „scigacz.pl”, być może inflacja zatrzyma odcinkowy pomiar prędkości. Całkiem niedawno pisałem, że odcinkowy pomiar prędkości pojawi się na szeregu punktów na rodzimych autostradach. Sytuacja jest jednak dosyć ciekawa, bo zapowiadane zmiany wcale mogą nie dojść do skutku. Dlaczego i jakie znaczenie ma tutaj inflacja?
Nie jest tajemnicą, że Główny Inspektorat Transportu Drogowego sukcesywnie rozszerza system odcinkowych pomiarów prędkości. Wyżej wspominane lokalizacje miały być dosyć sporą inwestycją. Ogłoszono więc przetarg, zaś zakładaną kwotę realizacji ustalono na 16,5 miliona złotych.
Spłynęła jedna oferta od warszawskiego oddziału firmy Sprint. Ta jest skłonna zrealizować inwestycję, ale nie za 16,5 miliona złotych, a za 70 milionów złotych. Ta suma odnosi się do wdrożenia systemu odcinkowego pomiaru prędkości zarówno na lokalizacjach podstawowych (w liczbie 39), ale i rezerwowych (29).
Koszt realizacji systemu jedynie na punktach podstawowych wynosi 41,9 miliona złotych, czyli i tak dwukrotnie więcej, niż planował GITD. Teraz inspektorat musi zdecydować, czy zrealizować inwestycję płacąc za nia trzykrotnie więcej niż planowano, czy też może zrewidować swoje pomysły i spróbować ponownie zaplanować zmiany w systemie pomiaru prędkości tak, aby zmieścić się w pierwotnej kwocie.
Co jest jednak pewne? Zmiany nie pojawią się w najbliższym czasie, a więc i kierowcy nie będą płacić mandatów. Oczywiście to duży skrót myślowy, choć trzeba też wspomnieć, że proces karania sprawców wykroczeń ujawnionych w ramach odcinkowych pomiarów prędkości nie działa zbyt dobrze.
Inflacja przeszkadza każdemu
Na inflację składa się wiele elementów, ale wzrost cen usług jest – wydaje się – rekordowy. Branża budowlana i pokrewne mają się raczej nieźle, ale rosnące ceny materiałów, koszty związane z zatrudnianiem pracowników, ale i zwykłe rynkowe standardy (które się przecież zmieniają) skutkują generalnie tym, że jest drożej, a końca wzrostów cen nie widać.
Nie dziwne zatem, że koszta budowy i utrzymania infrastruktury, także związanej z pomiarem prędkości i karaniem kierowców, będą rosły.
Sam odcinkowy pomiar prędkości jest dosyć skuteczną metodą przymuszenia kierowców do stosowania się do przepisów. W wypadku złamania prawa, zgodnie z art. 129h ustawy Prawo o ruchu drogowym, rejestrowane są takie informacje, jak:
- obraz naruszenia i pojazdu wraz z numerem rejestracyjnym
- data naruszenia
- numer identyfikacyjny urządzenia
- prędkość z jaką poruszał się pojazd
- dopuszczalna w danym miejscu prędkość
Niestety, jak wskazałem wcześniej, mamy duży problem z przetwarzaniem uzyskanych w ramach odcinkowych pomiarów prędkości danych. Działa to na tyle wolno, że często dochodzi do przedawnień.