Facebook, na początku czerwca, wprowadził nową reakcję cieszącą się dużą popularnością – tęczę. W odpowiedzi Joshua Feuerstein, katolicki aktywista, zamieścił na swoim profilu obrazek sugerujący, że aby uwzględnić potrzeby wszystkich użytkowników portalu, należałoby do gamy reakcji dodać również krzyż.
Czerwiec jest uznawany przez środowiska LGBT za miesiąc dumy. W czerwcu 1969 roku, w klubie Stonewall w Nowym Jorku wybuchły zamieszki, w których efekcie rozwinął się ruch emancypacyjny LGBT. Teraz dla upamiętnienia tych wydarzeń na całym świecie w czerwcu odbywa się najwięcej parad oraz innych akcji związanych z walką osób homoseksualnych i transseksualnych o swoje prawa.
Facebook, który portalem światopoglądowo neutralnym nie jest, postanowił uczcić ten fakt, wprowadzając tymczasową reakcję – ikonkę tęczy z podpisem „duma”. Jak mówią przedstawiciele portalu, reakcja została wprowadzona, żeby świętować miłość i różnorodność. Alex Schultz, wiceprezes firmy, oświadczył:
„Nasze zaangażowanie i wsparcie na rzecz osób LGBTQ jest niezachwiane”.
Tęczowa reakcja, która z Facebooka już zniknęła, mimo że jest głównie sympatycznym gestem i ukłonem w stronę środowiska LGBT, zdaje się potwierdzać zarówno jego słowa, jak i dotychczasową politykę portalu.
Skoro były tęcze to może pora na krzyże?
Jak wiadomo, każdy kij ma dwa końce, zwłaszcza w przypadku kwestii światopoglądowych. Nic więc dziwnego, że na inicjatywę Facebook’a zareagowały środowiska konserwatywne. Wspomniany wcześniej Joshua Feuerstein z Arizony, pod koniec czerwca wrzucił grafikę z podpisem: „Dodaliście to [tęczę], więc dodajcie i to [krzyż]”. Spotkało się to z bardzo dużym odzewem ze strony internautów – post udostępniono prawie 10 tys. razy, a polubiło go prawie 30 tys. użytkowników. Sama akcja stała się zaś przyczynkiem do dyskusji na temat równości przekonań.
Facebook oficjalnie nie odniósł się do tego pomysłu. Jak dowiedział się jednak Huffington Post od jednego z pracowników portalu, aktualnie reakcji krzyża nie ma i nikt nie pracuje nad jej wprowadzeniem.
Gdyby chciano wprowadzić taki religijny symbol, konieczne byłoby uwzględnienie wszystkich wyznań. Pytanie, czy miałoby to jakiś sens. Czy ludzie chcieliby zostawić pod czyimś zdjęciem profilowym Krzyż, Gwiazdę Dawida albo Koło Dharmy?