Zapowiadane w zeszłym tygodniu przez Ministerstwo Zdrowia zmiany wchodzą w życie. Od wczoraj w Polsce obowiązują bezterminowe certyfikaty covidowe. Obejmą one tych, którzy przyjęli trzecią dawkę szczepionki.
Bezterminowe certyfikaty covidowe to odpowiedź na brak rekomendacji co do czwartej dawki
COVID-19 zarówno w Polsce jak i w Europie coraz mniej daje o sobie znać. Jest już wiele miejsc, gdzie można polecieć bez testów i szczepień. Wobec tego już w ubiegłym tygodniu słyszeliśmy, że nasz rząd planuje zniesienie granicznej daty ważności paszportów covidowych. Wczoraj informację potwierdził sam minister zdrowia. Adam Niedzielski oświadczył, że wszyscy, którzy przyjęli trzecią dawkę szczepionki, nie muszą się już martwić upływem ważności swoich certyfikatów.
W Polsce Unijny Certyfikat Covidowy dla osób, które przyjęły trzecią, przypominającą dawkę szczepionki przeciw koronawirusowi jest już bezterminowy. Jednocześnie przypominam, że UCC dla dzieci do 18 roku życia jest bezterminowy w całej UE.
— Adam Niedzielski (@a_niedzielski) April 26, 2022
Do tej pory z formalnych korzyści płynących z pełnego zaszczepienia trwały można było korzystać przez 270 dni od przyjęcia ostatniej dawki. Zmiana strategii ma być spowodowana brakiem rekomendacji dotyczącej powszechnego przyjęcia szczepionki po raz czwarty. Na te moment Ministerstwo Zdrowia zaprasza do punktów tylko osoby powyżej 80. roku życia i tych, którzy mają obniżoną odporność.
Szczepienie dla wskazanych grup jest dostępne już od kilku dni. Od poprzedniej dawki przypominającej musi jednak upłynąć co najmniej 150 dni. Do podania skierowane będą tylko szczepionki mRNA.
Szczepionek jest za dużo, więc Polska próbuje wstrzymać dostawy
Bezterminowe certyfikaty covidowe w Polsce to niezbyt dobra wiadomość dla producentów szczepionek. Przed tygodniem rzecznik Ministerstwa Zdrowia informował, że rząd skorzystał z klauzuli dotyczącej siły wyższej, odmawiając tym samym przyjmowania kolejnych dostaw szczepionek przeciw COVID-19.
Wojciech Andrusiewicz tłumaczył, że Polska ponosi bardzo duże koszty zapewnienia dostępu do służby zdrowia uchodźcom z Ukrainy. Dlatego też znajdujemy się w zupełnie innej sytuacji niż pozostałe kraje europejskiej wspólnoty. Choć na razie nie słychać głosów, by Komisja Europejska popierała tak zdecydowany krok Polski, to unijni dyplomaci deklarują pomoc.
Wydaje się, że ta będzie naszemu rządowi potrzebna. Z problemem nadmiaru szczepionek borykamy się już od miesięcy głównie ze względu na fakt, iż tylko 30% osób przyjęło w Polsce dawkę przypominającą. Sytuacja wojny w Ukrainie i konieczność zapewnienia podstawowej opieki zdrowotnej wszystkim uchodźcom, może być dobrą kartą przetargową w rozmowach o wstrzymaniu dostaw.