Podwyżka płacy minimalnej w 2023 r. powinna cieszyć pracowników – zwłaszcza, że prawdopodobnie będzie rekordowa. To jednak z kolei powód do zmartwienia dla przedsiębiorców – i to również tych, którzy nie zatrudniają pracowników i są dopiero na początku przygody z prowadzeniem biznesu. Preferencyjne składki ZUS w 2023 r. mogą okazać się rekordowe.
Preferencyjne składki ZUS w 2023 r.
Wyższa płaca minimalna to wyższe preferencyjne składki ZUS w 2023 r. To kolejny czynnik, który może skutecznie zniechęcić część osób do prowadzenia własnej działalności gospodarczej. Jeśli zapowiedzi rządu się sprawdzą i płaca minimalna zostanie podniesiona dwukrotnie (w styczniu do 3350 zł brutto, a w lipcu do 3500 zł brutto), to wzrośnie też podstawa preferencyjnego ZUS. Wynosi ona 30 proc. minimalnego wynagrodzenia i obecnie to 903 zł; po podwyżce płacy minimalnej do 3500 zł brutto podstawa do obliczenia preferencyjnych składek wzrośnie do 1050 zł.
Ile zatem mogą wynieść preferencyjne składki ZUS, jeśli pensja minimalna faktycznie wzrośnie do 3500 zł brutto?
Składka emerytalna wyniosłaby wtedy 204,96 zł (19,52 proc. z 30-procentowej podstawy, czyli 1050 zł). Składka rentowa – 84 zł. Z kolei składka wypadkowa (dla przedsiębiorcy, który zatrudnia nie więcej niż 9 osób) wyniosłaby 17,54 zł. Bez dobrowolnej składki chorobowej preferencyjne składki ZUS w 2023 r. wyniosłyby zatem 306,5 zł. Jeśli jednak przedsiębiorca zdecydowałby się na płacenie składki chorobowej, to składki ZUS wzrosłyby do 332,23 zł.
Oczywiście dla wielu osób taka wysokość składki i tak będzie minimalna – zwłaszcza jeśli zestawi się preferencyjny ZUS z obciążeniami, jakie muszą prowadzić przedsiębiorcy, którzy nie mogą już korzystać z ulg i płacą pełny ZUS. Warto jednak pamiętać, że od tego roku zmieniły się przecież zasady płacenia składki zdrowotnej. Polski Ład spowodował, że przedsiębiorcy płacą znacznie więcej, ponieważ nie mogą odliczyć składki od podatku (nawet w części). Teoretycznie od lipca mają wejść w życie pewne korekty, jeśli chodzi o składkę zdrowotną, ale korzyści dla przedsiębiorców będą raczej niewielkie. W dodatku zmiany nie obejmą osób, które prowadząc działalność wybrały jako formę opodatkowania skalę podatkową.
To nie jest najlepszy czas na zakładanie działalności gospodarczej
Nie da się ukryć, że rosnąca inflacja, gorsze nastroje konsumenckie, wysokie obciążenia dla firm i rosnąca liczba obowiązków informacyjnych nie nastraja optymistycznie do prowadzenia własnego biznesu. Już teraz można zaobserwować zarówno zmniejszenie liczby nowych rejestracji firm, jak i zawieszanie i zamykanie działających do tej pory biznesów. Rządzący najwyraźniej jednak nie przejmują się tym zbytnio – bo na radykalne zmiany, korzystne dla firm, raczej nie ma co liczyć.