Ostatnie lata są dla świata bardzo trudne: najpierw epidemia koronawirusa, potem początek wojny na Ukrainie, a od jakiegoś czasu dochodzą do nas informacje o małpiej ospie. Mamy już pierwszy przypadek w Polsce – a Unia Europejska rozpoczęła zakup szczepionek. Czeka nas kolejna akcja szczepień?
Nadchodzą szczepienia przeciwko małpiej ospie
Małpia ospa szybko się rozsiewa, a jedynie w środę 15 czerwca odnotowano kilka nowych przypadków. Nie jest to choroba śmiertelna, w większości przypadków przebieg jest łagodny. Zakażenie najczęściej przebiega poprzez kontakt ze zwierzętami, ale można także zarazić się od drugiego człowieka: nie tylko poprzez kontakt z płynami ustrojowymi, ale także drogą kropelkową. W kontekście małpiej ospy nie mówimy jeszcze o epidemii czy pandemii, ale należy monitorować to zagrożenie. Szczególnie, że zbiega się z wciąż obecnym COVID-19.
Jak czytamy w „Pulsie Medycyny”, Unia Europejska – a konkretnie Agencja Wykonawcza Komisji ds. Zdrowia i Cyfryzacji – rozpoczęła zakup szczepionki przeciwko małpiej ospie. Jak wskazuje unijna komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności (Stella Kyriakides) cytowana przez źródłowy portal:
Po raz pierwszy kupujemy te szczepionki w ramach programu EU4Health i przekazujemy je naszym państwom członkowskim. Wybuch epidemii ospy małpiej pokazał znaczenie jednolitego podejścia UE do gotowości i reagowania na pojawiające się zagrożenia dla zdrowia […]
Preparaty mają zostać przekazane państwom członkowskim tak, by móc zapewnić ochronę osób najbardziej narażonych. Są to na przykład dzieci, u których przebieg może być nawet śmiertelny, jak wyjaśniała w rozmowie z WP.pl prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z lublińskiego UMCS.
Czeka nas akcja obowiązkowych szczepień?
W pierwszej kolejności trzeba zaznaczyć, że nie istnieje specjalna, „dedykowana” szczepionka chroniąca przed małpią ospą. Uznaje się jednak, że wysoką skuteczność zachowuje dostępna od lat szczepionka przeciwko „zwykłej” ospie, więc takie preparaty zaczęto podawać. Same szczepienia przeciwko ospie wietrznej są już obowiązkowe – ale nie dla wszystkich.
Trudno uznać, by w obecnej sytuacji istniał obowiązek szczepienia przeciwko małpiej ospie. Niewykluczone, jednak, że wobec niektórych grup osób szczególnie narażonych, pojawią się specjalne akcje szczepień. Będzie to miało jednak charakter jedynie pomocniczy. Małpia ospa nie jest szczególnie śmiertelna, a tempo rozprzestrzeniania się choroby nie jest szczególnie alarmujące.
Warto na końcu dodać, że idiotyczne jest nieszczepienie dziecka przeciwko ospie (słynne „ospa party„), a nawet stanowi naruszenie prawa – doszukiwałbym się tu nawet przestępstwa, a co najmniej zachowania, co do którego pojawiają się wątpliwości, czy aby władza rodzicielska jest odpowiednio sprawowana.
Na przykład osoba nieszczepiona, która przejdzie ospę w sposób objawowy, nieporównywalnie bardziej narażona jest na zachorowanie na półpaśca (wywoływanego przez ten sam wirus). Ta choroba prowadzić może nawet do nieodwracalnego uszkodzenia wzroku lub słuchu w dorosłym życiu.