Wydawać by się mogło, że żadne korzyści z płacenia abonamentu RTV nie istnieją. Sprawa nie jest jednak taka prosta, jak by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka. Są powody, dla których istnienie tego de facto podatku od posiadania radia lub telewizora opłaca się obywatelom.
Polacy wciąż odmawiają państwu łożenia na radiofonię i telewizję
Abonament RTV od wielu lat jest prawdziwym fenomenem. Ustawodawca stworzył kolejny podatek, tym razem od posiadania radia lub telewizora. Dla niepoznaki sprawił, że pieniądze z tego tytułu trafią bezpośrednio do mediów publicznych i teraz upiera się, że to wcale nie jest żaden podatek. Nie zmienia to faktu, że Polacy i tak nie chcą go płacić.
Nie pomagają prośby, groźby i różnego rodzaju zachęty. Liczba abonentów, którzy rzeczywiście zarejestrowali odbiorniki, na koniec 2020 r. wyniosła 6,44 miliona. Szacuje się, że w Polsce jest 13,57 milionów gospodarstw domowych, z których praktycznie każde posiada telewizor. Abonamentu rzeczywiście opłaca jakieś 26,78 proc. zobowiązanych. Wyobraźmy sobie takie statystki dla podatków w rodzaju VAT czy akcyzy. Państwo stanęłoby chyba na krawędzi upadku. Z drugiej jednak strony, po co właściwie Polacy mieliby odprowadzać tę daninę? Nie ma przecież żadnych korzyści z płacenia abonamentu RTV.
Jakby nie patrzeć, sam fakt opłacania abonamentu jest zupełnie obojętny dla dostępu do sygnału radiowego lub telewizyjnego. Wiele gospodarstw domowych płaci już abonament sieciom kablowym, więc nie chce dwa razy płacić za to samo. Państwo przecież dotuje media publiczne z budżetu państwa, w ramach rekompensaty za utracone dochody z tytułu zwolnień. Same media publiczne radzą sobie naprawdę dobrze. Poza Nie bez znaczenia jest także to, co obecna władza z tymi mediami zrobiła. Powodów, by nie płacić abonamentu RTV, znajdzie się całe mnóstwo.
Co jednak jeśli korzyści z płacenia abonamentu RTV tak naprawdę istnieją? Nie chodzi tutaj o dostęp do Strefy ABO oferowanej przez TVP. Choć trzeba przyznać, że to jedyna czysto namacalna korzyść dla sumiennych abonentów. Te najbardziej istotne są jednak dużo bardziej niematerialne.
Korzyści z płacenia abonamentu RTV wynikają właściwie z realizacji misji mediów publicznych
Przede wszystkim, należy oddzielić aktualny stan mediów publicznych od samego faktu ich istnienia. Z punktu widzenia zwolenników obozu rządowego nawet to nie powinno być jakąś przeszkodą. W końcu to właśnie dzięki abonamentowi RTV mają wszystko to, co tak bardzo w rządowej telewizji i radiu lubią. To chyba wystarczający powód, by się składać na ich utrzymanie. Cała reszta obywateli powinna wziąć pod uwagę to, że media publiczne są społeczeństwu po prostu potrzebne.
Nie chodzi bynajmniej o to, by rządząca w danym momencie opcja polityczna miała do dyspozycji tubę propagandową opłacaną z pieniędzy podatników. To akurat stan, najdelikatniej rzecz ujmując, niepożądany. Zanim jednak pomyślimy o likwidacji TVP i Polskiego Radia warto sobie zadać pytanie: jak właściwie państwo miałoby się inaczej komunikować z obywatelami?
Potrzebę istnienia takich kanałów komunikacji najlepiej widać w sytuacjach kryzysowych. W trakcie epidemii koronawirusa jakoś trzeba było informować obywateli o ustanawianiu i odwoływaniu wszelkiej maści obostrzeń. Niezależnie od ich zasadności lub ich braku. Jakoś należało przekazać Polakom wiedzę o programie szczepień przeciw covid-19. Do pewnego stopnia podobna potrzeba pojawiła się po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Można także wspomnieć o tych wszelkiej maści rządowych programach socjalnych i bardziej pożytecznych inicjatywach w rodzaju programu „Czyste Powietrze”. Żeby móc z nich skorzystać, obywatel najpierw powinien o nich wiedzieć.
Ktoś mógłby powiedzieć, że są przecież alternatywy. Tylko czy aby na pewno mamy do dyspozycji jakieś lepsze? Owszem, Internet to główne źródło informacji dla młodszych pokoleń. Kto jednak regularnie śledzi publikowane w nim biuletyny oraz strony rządowych instytucji? Prasa powoli przenosi się do Sieci. Dla starszego pokolenia i osób wykluczonych cyfrowo z innych powodów telewizor i radio to wciąż jedyne okna na świat.
Gdyby rozliczyć decydentów z wykonywania obowiązujących przepisów, to media publiczne wyglądałby zupełnie inaczej
Media publiczne przydają się także wtedy, gdy trzeba zrobić coś, co niekoniecznie opłaca się komercyjnym mediom. Na przykład transmitować za darmo występy krajowej reprezentacji w akurat popularnej dyscyplinie sportowej. Zwłaszcza jeśli ta byłaby nieco bardziej niszowa niż piłka nożna, siatkówka i skoki narciarskie. Nie wspominając nawet o promowaniu kultury wysokiej i rodzimych produkcji filmowych.
W grę wchodzi teoretycznie również tworzenie treści dla polskojęzycznych odbiorców żyjących poza granicami naszego państwa. Trudno jednak powiedzieć, czy w ogóle istnieje zainteresowanie tego typu audycjami. Zwłaszcza w dobie Internetu. Kolejnym istotnym zadaniem państwowej radiofonii i telewizji jest budowa i eksploatacja urządzeń służących do nadawania sygnału. Zgodnie z ustawą o radiofonii i telewizji, powinna ona wręcz prowadzić badania nad nowymi technikami tworzenia i rozpowszechniania programów radiowych lub telewizyjnych.
Są elementy, które trudno byłoby uznać za korzyści z płacenia abonamentu RTV. Publicystyka wszelkiej maści to po prostu propaganda, często naprawdę niskich lotów. I bez mediów publicznych każdy zainteresowany odbiorca może sobie z łatwością znaleźć medium z przekazem, który mu się spodoba.
Jedną z korzyści z płacenia abonamentu RTV jest właśnie to, że władze państwowe nie mają absolutnie wolnej ręki w kwestii kreowania przekazu w mediach publicznych. Przynajmniej nie zgodnie z obowiązującą ustawą o radiofonii i telewizji. To właśnie istnienie obowiązujący abonament RTV sprawia, że politycy nie mogą przejść do finansowania mediów publicznych prosto z budżetu państwa. Mielibyśmy wówczas media rządowe bez zachowania ostatnich pozorów, że mają służyć komukolwiek innemu, niż władza.
System finansowania mediów publicznych jest o tyle istotny, że bez obywatelskiego udziału i tak jakieś byśmy mieli. Nie ma się co oszukiwać: politycy nie zrezygnują z takiego narzędzia. Sami nie mają ani pieniędzy, ani infrastruktury, ani zdolności, by uruchomić własne profesjonalne media. Dlatego warto traktować misję mediów publicznych poważnie. Gdyby decydenci trzymali się w tej kwestii obowiązującego prawa, to korzyści z płacenia abonamentu RTV mogłyby przeważyć.