To miała być recepta na kryzys na rynku nieruchomości. Ale niestety, nikt nie korzysta z „Mieszkania bez wkładu własnego”. Program napisano w sytuacji, kiedy ceny były jeszcze relatywnie niższe od tych obecnych. Dlatego większość banków nawet nie wstawiła go do swojej oferty. A te, które go proponują, nie mają właściwie żadnych chętnych.
Nikt nie korzysta z mieszkania bez wkładu własnego
Jak informuje Interia, choć program działa od 2,5 miesiąca, to nie ma ani jednej osoby, która złożyła w nim wniosek i został on zaakceptowany. Czyli śmiało można powiedzieć, że „Mieszkanie bez wkładu własnego” nie działa. Powód jest bardzo prosty – ceny mieszkań tak mocno poszybowały w górę, że właściwie nie da się spełnić zapisanych w prawie kryteriów. I niespecjalnie można w tym przypadku winić rząd, bo pomysł na ten program pojawił się jeszcze zanim wybuchła wojna w Ukrainie. Od tego momentu ceny wszystkiego radykalnie poszły w górę.
Kilka dni temu pisaliśmy w Bezprawniku, że ofertę „Mieszkania bez wkładu własnego” mają tylko dwa banki – Alior Bank i Santander. Ale, choć ludzie zgłaszają się tam z wnioskami, to do tej pory żaden wniosek nie został rozpatrzony pozytywnie. Niektóre banki wprost mówią, że póki co nie będą wchodziły w to rozwiązanie. Wśród nich jest BNP Paribas, który – w oświadczeniu przesłanym Interii – informuje, że „obecnie koncentruje się na przygotowaniu wakacji kredytowych”. Wejście do programu w najbliższej przyszłości rozważają tymczasem Bank Ochrony Środowiska i Credit Agricole.
Program do napisania na nowo
Niestety, kiedy powstawał ten pomysł to chyba nikt nie spodziewał się, jak będzie wyglądał rynek nieruchomości w 2022 roku. Przy tak ogromnych stopach procentowych zdolność kredytowa ogromnej liczby rodzin spadła do najniższego poziomu w historii. A to przełożyło się na spadek zainteresowania kupnem mieszkań. Równolegle ich ceny wzrosły do niespotykanego wcześniej poziomu. To oczywiście oznacza, że prędzej czy później rynek sam zacznie generować ich spadek. Ale na to musimy jeszcze trochę poczekać.
Dlatego już teraz minister rozwoju Waldemar Buda zapowiada zmiany w „Mieszkaniu bez wkładu własnego”. Kryteria trzeba będzie napisać na nowo i dostosować je do aktualnej sytuacji rynkowej. Co nie jest łatwe, bo określenie ich na podstawie obecnej sytuacji, z założeniem że na ich wejście w życie trzeba będzie kilku miesięcy, jest pewnego rodzaju wróżeniem z fusów. Należy jednak próbować, bo na wymarzone mieszkanie czekają dziesiątki tysięcy polskich rodzin, które od kilku miesięcy są w kropce.