Drastyczne ograniczenie produkcji w Anwil i Grupie Azoty to nie tylko brak nawozów, ale też – dwutlenku węgla, któy z kolei jest potrzebny do produkcji piwa, napojów czy sera. Na alarm bije też branża mięsna. Rząd musi interweniować szybko – dłuższy brak dwutlenku węgla może wstrząsnąć całą branżą spożywczą. Plan ma mieć już Jacek Sasin.
Brak dwutlenku węgla tragiczny w skutkach
Głównymi dostawcami surowego dwutlenku węgla są Zakłady Azotowe Tarnów i Anwil. Sęk w tym, że zakłady chwilowo mocno ograniczyły działalność. To z kolei spowodowało, że jeden z głównych dostawców ciekłego dwutlenka węgla i suchego lodu poinformował swoich klientów z branży spożywczej o przymusowym i nagłym wstrzymaniu produkcji. Brak ciekłego dwutlenku węgla uniemożliwia z kolei produkcję piwa, napojów gazowanych czy paczkowanych serów. Co więcej, ucierpieć może cała branża spożywcza, ponieważ to suchy lód umożliwia przechowywanie i transportowanie produktów spożywczych wymagających nieprzerwanego ciągu chłodniczego. Jakby tego było mało, Grupa Azoty nie jest też obecnie w stanie zapewnić dostaw kwasu azotowego, a jest on potrzebny do zachowania higieny linii produkcyjnych. To z kolei może już w ogóle wstrzymać produkcję w wielu zakładach.
Dlaczego jednak Grupa Azoty drastycznie ograniczyła produkcję? Powód jest prosty – chodzi o dramatyczny wzrost cen gazu w całej Europie. Ceny mają być obecnie dziesięciokrotnie wyższe niż jeszcze rok temu. Tym samym rząd, aby opanować całą sytuację, musi zlikwidować problem u źródła – czyli zainterweniować w sprawie cen gazu. Jak się okazuje, taki jest właśnie plan Ministerstwa Aktywów Państwowych pod kierownictwem Jacka Sasina.
Sprzedaż gazu na preferencyjnych warunkach
„BI” dotarło do informacji, że ratunkiem dla Grupy Azoty i branży spożywczej ma być sprzedaż gazu na preferencyjnych warunkach. Premier miałby wydać decyzję, która zapewni dostawy gazu po niższych cenach niż te, po których obecnie zaopatrują się Anwil czy Grupa Azoty. Premier miałby zalecać PGNiG i PGNiG Obrót Detaliczny sprzedaż gazu ziemnego po cenach nie wyższych, niż niż średni koszt jego pozyskania, powiększony o średni ważony koszt kapitału.
Kto konkretnie mógłby kupić gaz na preferencyjnych warunkach? Oprócz producentów nawozów i związków azotowych skorzystać miałyby też piekarnie, producenci mięsa oraz mleka i serów. To, czy faktycznie rządzący zdecydują się rozwiązać problem w ten sposób, dopiero się okaże, jednak jest to na ten moment najbardziej prawdopodobne rozwiązanie. Decyzja – jeśli zapadnie – to prawdopodobnie w przyszłym tygodniu. Dodatkowo miałaby natychmiastową wykonalność, a PGNiG nie mogłoby się od niej odwołać. To w obecnej sytuacji istotne – biorąc pod uwage fakt, że zapasy dwutlenku węgla są u producentów na wyczerpaniu.