Jeszcze niedawno ceny OC utrzymywały się na względnie stałym poziomie. Teraz jednak zaczęły rosnąć. A to tylko jedna z wielu zmian dla właścicieli aut. Kara za brak OC w 2023 r. mocno wzrośnie i może wynieść nawet 7200 zł.
Kara za brak OC w 2023 r. wyniesie nawet 7200 zł dla właścicieli osobówek
Rządzący ustalili, że wynagrodzenie minimalne w 2023 r. wyniesie – od 1 stycznia – 3490 zł brutto, a od 1 lipca – 3600 zł brutto. To, co jest dobrą wiadomością dla pracowników, nie cieszy jednak przedsiębiorców i – i nie powinno również cieszyć kierowców. Wzrost płacy minimalnej przełoży się bowiem na to, jak wysoka będzie kara za brak OC w 2023 r. Zgodnie z ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK, właściciel auta, który przez ponad 14 dni będzie mieć przerwę w ochronie ubezpieczeniowej samochodu, będzie musiał zapłacić opłatę karną w wysokości 200 proc. minimalnego wynagrodzenia. To z kolei oznacza, że od 1 stycznia kara za brak OC w 2023 r. wzrośnie do 6980 zł, a od lipca – aż do 7200 zł, czyli znacznie więcej niż zakładano. Nikt nie spodziewał się jednak, że rząd ostatecznie zdecyduje się na podniesienie minimalnej pensji aż do poziomu 3600 zł brutto (już po drugiej podwyżce w ciągu roku).
Co więcej, kierowcy muszą mieć również na uwadze fakt, że karę należy zapłacić również w przypadku, gdy ochrona ubezpieczeniowa została przerwana na krótszy okres niż 14 dni. Na przykład jeśli przerwa w ochronie ubezpieczeniowej była krótsza niż 3 dni, właściciel auta zapłaci w 2023 r. karę w wysokości 1400 zł (od 1 lipca – 1440 zł), ponieważ kara wynosi w tym przypadku 20 proc. pełnej opłaty karnej. Z kolei jeśli przerwa w ochronie ubezpieczeniowej będzie wynosić od 4 do 14 dni, to kara wzrośnie do 50 proc. pełnej opłaty karnej i wyniesie w 2023 r. odpowiednio 3490 i 3600 zł.
Kary dla właścicieli ciężarówek i motocykli
Należy przy tym podkreślić, że wysokość kar dla właścicieli samochodów ciężarowych, autobusów lub ciągników samochodowych, a także – innych pojazdów (w tym motocykli) jest inne niż dla właścicieli osobówek. Na przykład za przerwę w ochronie ubezpieczeniowej trwającą powyżej 14 dni właściciel samochodu ciężarowego zapłaci aż… 10 470 zł (a od lipca 10 800 zł), czyli trzykrotność minimalnego wynagrodzenia. Z kolei właściciele innych pojazdów, np. motocykli, za ten sam okres braku ważnego OC otrzymają karę w wysokości jedynie (w porównaniu do osobówek czy samochodów ciężarowych) 1160 zł (od lipca 1200 zł), czyli w równowartości jednej trzeciej minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Wzrośnie nie tylko kara za brak OC w 2023 r. Samo OC prawdopodobnie też będzie jeszcze wyższe
Właściciele pojazdów muszą przygotować się na to, że wyższa będzie nie tylko kara za brak OC w 2023 r., ale też – samo ubezpieczenie. Już teraz można zauważyć pewne zmiany w wysokości OC. Wszystko wskazuje na to, że to koniec okresu zastoju – a stawki będą powoli rosnąć.