Co roku w październiku i marcu, przychodzi taki moment, że trzeba przestawić zegarki. Zamiast godziny trzeciej jest druga albo odwrotnie. Biorąc pod uwagę, że właśnie powoli zbliżamy się do zmiany czasu z letniego na zimowy, nie dziwi, że znowu wraca temat rezygnacji ze zmiany czasu.
W nocy z 28 na 29 października tego roku cofniemy zegarki o godzinę. PSL uważa jednak zmiany czasu za nikomu niepotrzebne i proponuje wprowadzenie czasu letniego na cały rok. Projekt stosownej ustawy ma trafić we wtorek do Sejmu.
Po co właściwie wprowadzono zmianę czasu? Chodzi o efektywniejsze wykorzystanie światła dziennego. W prawie 70 krajach na świecie, w tym w prawie wszystkich państwach europejskich, stosuje się zmiany czasu. W Polsce czas letni wprowadza i odwołuje się rokrocznie praktycznie od 1977 roku, z krótką przerwą w 1982 roku, kiedy to nie zmieniono czasu z powodu stanu wojennego.
Czemu zmiana czasu jest niekorzystna?
Dlaczego w takim razie mielibyśmy z niego zrezygnować? PSL tłumaczy, że zmiana czasu niesie ze sobą wiele problemów, a poza tym dużo kosztuje. Nie tylko nerwów, ale również pieniędzy. Do zmiany czasu musi się dostosowywać za każdym razem np. transport kolejowy. Przy odwoływaniu czasu letniego pociągi, aby dostosować się do rozkładu, muszą odczekać godzinę, zanim ruszą w dalszą trasę. Z drugiej strony wprowadzając czas letni, wszystkie pociągi opóźniane są o godzinę, co może być problematyczne. Z podobnymi problemami zmagają się zresztą również inne środki transportu, a także systemy informatyczne. Poza tym zmiana czasu męcząca jest dla ludzi, a jak tłumaczy Marek Sawicki z PSL, którego wypowiedź przywołuje Rzeczpospolita:
„W polskich warunkach klimatycznych jesień staje się koszmarna, bo większość z nas kończy pracę po zmroku. U wielu osób powoduje to problemy z przestawieniem organizmu”.
Nie tylko PSL dostrzega wady zmiany czasu. W zeszłym roku Fundacja Republikańska i Stowarzyszenie Koliber przygotowały raport „Zła zmiana”, który również wykazuje, jak niekorzystne jest zmienianie czasu.
Przedstawiciele PSL nie spodziewają się dużego poparcia ze strony rządzących, ale ich zdaniem, projekt ustawy warto złożyć, chociażby żeby zapoczątkować dyskusję na ten temat. W zeszłym roku przedstawiciele rządu tłumaczyli, że rezygnacja, z systemu zmiany czasu, który obowiązuje w całej Unii, mogłaby wiązać się z problemami, natury, chociażby gospodarczej.