Kilka lat temu wybuchła wojna o karpia. Pewnym jej efektem były zmiany w ustanie o ochronie zwierząt, szeroka dyskusja społeczna oraz brak żywych ryb w sklepach. Gdzieś między całym tym zamieszaniem pozostaliśmy my, zwykli konsumenci, dla których noszenie karpia w reklamówce przez wiele lat było czymś powszechnym.
Jako społeczeństwo w szybkim czasie wykonaliśmy ogromną pracę związaną z poszerzeniem naszej świadomości dotyczącej dobrostanu zwierząt, w tym ryb. W ostatnich latach jesteśmy bardziej wyczuleni na ich krzywdę, potrafimy obserwować i wyciągać wnioski. Trudno jednak wymagać, abyśmy zrezygnowali, podążając za głosami niektórych organizacji, z jedzenia świątecznego karpia. Taki kierunek ochrony raczej nie byłby racjonalny. W całym tym przedświątecznym i ekologicznym szaleństwie przyswójmy sobie jednak pewne zasady, które pozwolą na humanitarne traktowanie i transport kupowanych karpi.
Jak transportować karpia?
Mimo że większość sklepów odchodzi od sprzedaży żywego karpia, dla wielu osób, taki zakup nadal pozostaje ważną kwestią. Taka sprzedaż nie jest wbrew niektórym głosom zabroniona. Obecnie zakup żywego karpia, jest możliwy głównie na targowiskach lub w hodowlach. Taki żywy karp po zakupie musi być transportowany w określony sposób. Głównym wyznacznikiem, jest jego jak najbardziej humanitarne traktowanie.
Pierwszym sposobem, który spełnia te kryteria, jest przetransportowanie karpia w pojemniku bez wody, w taki sposób, aby nie stykał się on ze ściankami opakowania. Pozwala mu to na wymianę gazową pomimo przebywania poza środowiskiem wodnym. Pojemnik do transportu musi mieć tzw. ożebrowanie lub kratkę, w której umieszcza się rybę, tworząc w ten sposób potrzebną przestrzeń. Drugimi sposobem jest transport w pojemniku z wodą. Pojemnik musi być na tyle duży, aby umożliwiał rybie przyjęcie naturalnej pozycji. W opakowaniu powinno znajdować się dwa razy więcej wody niż masa karpia. Powyższe sposoby są tylko formą krótkotrwałego transportu. Po przyniesieniu do domu karp mu zostać umieszczony w dużym pojemniku ze świeżą wodą.
Niespełnienie powyższych wymagań może mieć oczywiście skutki karne. Nieprawidłowe przewożenie lub trzymanie ryb traktowanie jest jako znęcanie się nad zwierzętami i zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt podlega karze pozbawienia wolności do lat 3, a w przypadku szczególnych okrucieństw nawet do lat 5. Karą są zagrożeni nie tylko sprzedawcy, ale również konsumenci. O nieprawidłowym przenoszeniu karpia mogą powiadomić nawet mijający nas przechodnie. Oczywiście pozostaje również kwestia naszego własnego sumienia. Świadomość przenoszenia duszącego się stworzenia w plastikowej torbie ma raczej niewiele wspólnego ze świąteczną atmosferą.