Wszystko wskazuje na to, że wielkimi krokami zbliża się koniec tradycyjnego spisywania liczników. Pomiar zużycia energii ma być dokonywany zdalnie, a odbiorcy końcowi zyskają możliwość technicznej zmiany dostawcy energii w zaledwie 24 godziny. To spodziewany efekt nadchodzących zmian w prawie – wymuszonych unijną dyrektywą.
Odbiorcy energii elektrycznej z większymi możliwościami. Nadchodzą zmiany w prawie
Jak informuje Interia, jeszcze w I kwartale 2023 r. – czyli de facto do końca miesiąca – rząd ma przyjąć projekt ustawy o zmianie Prawa energetycznego. Konieczność wprowadzenia nowych przepisów to efekt unijnej dyrektywy, którą państwa członkowskie są zobowiązane zaimplementować do krajowych porządków prawnych.
Co się zatem zmieni? To, co powinno interesować odbiorców energii to możliwość podpisania umowy z ceną dynamiczną – czyli takiej, która odzwierciedla zmiany cen na rynku energii. Jakie korzyści płyną z tego dla odbiorcy? Co kwadrans (przynajmniej w teorii) odbiorca będzie mógł zapoznać się z aktualną ceną energii. Tym samym to pozwoli mu na ocenę, kiedy najlepiej podejmować czynności związane z dużym poborem energii – tak, by ostatecznie płacić mniej. Należy jednocześnie pamiętać, że umowa z ceną dynamiczną będzie mieć pewne wady; odbiorcy trudno będzie na przykład przewidzieć, ile ostatnie zapłaci za prąd w danym miesiącu.
Odbiorcy zyskają też możliwość szybkiej zmiany dostawcy energii – w 2026 r. techniczna zmiana ma być możliwa już w 24 godziny. Wprowadzona ma zostać także porównywarka ofert sprzedaży energii elektrycznej. Wszystko po to, by odbiorcy końcowi (czyli głównie gospodarstwa domowe, choć nie tylko – tyczy się to również np. firm) mogli stać się aktywnymi uczestnikami rynku. Odbiorcy mają zyskać świadomość możliwości zmiany oferty na bardziej korzystną; dodatkowo istnieje duża szansa, że to przyczyni się z kolei do zwiększonej konkurencji między dostawcami energii, co dla odbiorców będzie dodatkową zaletą.
To będzie koniec tradycyjnego spisywania liczników
Wszystko wskazuje też na to, że to również koniec tradycyjnego spisywania liczników. Rząd zamierza wprowadzić również Centralny System Informacji Rynku Energii. Do 2028 r. 80 proc. odbiorców ma już korzystać z liczników zdalnego odczytu, czyli tzw. inteligentnych liczników. Takie rozwiązanie pozwoli na rozliczanie według rzeczywistych danych. Niektórzy odbiorcy energii już teraz mogą cieszyć się licznikami zdalnego odczytu – Tauron niedawno informował, że zainstalowano je u miliona klientów. Inteligentne liczniki stanowią jeden z warunków funkcjonowania umów z ceną dynamiczną.
Co ciekawe, Polska ma już spore opóźnienie w implementacji unijnej dyrektywy dotyczącej odbiorców końcowych energii elektrycznej – czas na to minął już 31 grudnia 2020 r.