Polscy kibice piłkarscy nie musieli długo czekać na kolejne zmagania o stawkę naszej reprezentacji. Po mundialowych emocjach w Katarze, „biało-czerwoni” meczem z Czechami przystępują do eliminacji do Mistrzostw Europy, które odbędą się w 2024 roku w Niemczech. Korzystne losowanie grup eliminacyjnych stawia Lewandowskiego i spółkę w pozycji faworyta, a to wystarczy, by rozpalić wśród kibiców marzenia o wygraniu nawet całego turnieju.
Autorem artykułu jest Andrzej Prendke, specjalista ds. projektów i kampanii “Kurs na euro” w Fundacji Wolności Gospodarczej
Polacy nie mają wcale długiej historii rywalizacji w rozgrywkach o piłkarski puchar kontynentu. Nasz pierwszy występ miał miejsce w 2008 roku, lecz kibice pewnie woleliby już o nim zapomnieć. Następnie przyszedł rok 2012 i duma związana z organizowaniem turnieju w Polsce i w Ukrainie, pomimo braku sukcesu sportowego. Najwięcej radości przyniósł nam turniej we Francji w 2016 roku, gdzie zakończyliśmy przygodę w ćwierćfinale. Euro 2020 było jednak kolejnym turniejem, o którym kibice woleliby nie wspominać.
Minione turnieje są dowodem na nieustanne, ambitne, choć w większości nieskuteczne dążenie Polaków do odniesienia sukcesu na Euro. Dzisiejszym meczem rozpoczynamy kolejne starania, aby się tam dostać.
Jednocześnie, według badań Eurobarometru, coraz więcej osób w Polsce widzi potrzebę, aby dostać się na inne „Euro” albo raczej do strefy euro. I nic dziwnego – jako naród mamy powinność i warunki ku temu, aby, przyjmując euro, jako naszą polską walutę, odnieść ogromny sukces. A niewątpliwie taki sukces byłby nieporównywalnie bardziej znaczący dla Polski niż ten piłkarski – i niewykluczone, że znajdujący się nawet w większym zasięgu.
Polska, jako członek Unii Europejskiej od prawie 20 lat, może oraz powinna przyjąć wspólną walutę, jednak, aby to zrobić, musi spełnić określone kryteria. Opowiedzmy więc sobie o eliminacjach do euro, jakie polska gospodarka powinna przejść, by odnieść końcowy sukces.
Eliminacje do strefy euro
Proces eliminacji kraju członkowskiego Unii Europejskiej do strefy euro składa się z kilku kroków i wymaga spełnienia określonych kryteriów ekonomicznych, prawnych i technicznych.
Kraj ubiegający się o przyjęcie do strefy euro powinien najpierw przeprowadzić wstępną ocenę swojej sytuacji gospodarczej, czy spełnia podstawowe kryteria konwergencji ustalone przez Traktat z Maastricht. Kryteria te obejmują m.in. stabilność cen, stabilność kursu walutowego, stabilność finansów publicznych i niską inflację.
Aby je spełnić, kraj musi wdrożyć szereg reform strukturalnych, które pomogą mu zwiększyć konkurencyjność i poprawić sytuację ekonomiczną. Kraj musi utrzymać stabilność cen i inflację na poziomie zbliżonym do średniej strefy euro w ciągu ostatnich 12 miesięcy przed przystąpieniem. Inflacja musi być stabilna i nie przekraczać średniej inflacji w trzech państwach członkowskich UE, które osiągnęły najniższą inflację. Kraj musi utrzymywać stabilność finansową, co oznacza, że dług publiczny nie może przekraczać 60% PKB kraju, a deficyt budżetowy nie może przekraczać 3% PKB kraju.
Jednocześnie należy przeprowadzić ocenę zgodności systemu prawnego z prawem UE oraz wprowadzić wszystkie niezbędne reformy, zwłaszcza w odniesieniu do polityki monetarnej.
Po pozytywnej wstępnej ocenie kraj ubiegający się o przyjęcie do strefy euro powinien przystąpić do Mechanizmu Wymiany Walut (ERM II), składając wcześniej o to oficjalny wniosek. Mechanizm ERM II polega na stabilizowaniu kursu wymiany waluty narodowej z euro. W tym czasie kraje strefy euro i Europejski Bank Centralny monitorują sytuację ekonomiczną w kraju kandydującym do tej strefy. Gdy utrzyma się stabilność kursu wymiany z euro przez co najmniej dwa lata, dopiero wówczas kraj ten może złożyć wniosek o formalne przyjęcie euro jako oficjalnej waluty.
Po upływie dwóch lat od przystąpienia do ERM II, Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny przeprowadzają ocenę końcową, aby określić, czy kraj wypełnił wszystkie kryteria i może przystąpić do strefy euro. W trakcie oceny sprawdzane są m.in. poziom inflacji, długu publicznego oraz stabilność systemu finansowego. Po pozytywnej ocenie, Rada Unii Europejskiej podejmuje decyzję o przyjęciu kraju do strefy euro. Tę decyzję podejmują przedstawiciele wszystkich państw członkowskich Unii na podstawie wniosku Komisji i po zasięgnięciu opinii Parlamentu Europejskiego. Decyzja musi być jednomyślna.
Dlaczego warto podejść do eliminacji?
Przyjęcie przez Polskę euro wynika z zapisów traktatowych, które niemal 20 lat temu Polacy przyjęli w ogólnokrajowym referendum. Przyjęcie tej waluty łączyłoby się z natychmiastowym przystąpieniem do Euro-systemu, złożonego z Europejskiego Banku Centralnego i banków centralnych państw strefy euro. W ramach Eurosystemu wspólnie kształtowana i prowadzona jest polityka pieniężna, polityka kursu walutowego; wspólnie również zarządzane są rezerwy dewizowe, a także systemy płatnicze – zwraca uwagę prof. Artur Nowak-Far, doradca programowy ds. euro w Fundacji Wolności Gospodarczej.
Dołączenie do strefy euro niesie za sobą wiele korzyści. Oznacza wyjście z ryzyka wahania kursu złotego i stabilizację relacji handlowych z krajami unijnymi, co jest szczególnie ważne dla Polski, ponieważ UE jest naszym największym partnerem handlowym. Jak podkreśla prof. Nowak Far, wspólna waluta przyciągnie większe inwestycje z zagranicy, ponieważ obniży to koszty transakcyjne i zwiększyłoby pewność prawną w zakresie walutowym, a to zwiększy konkurencyjność polskiej gospodarki, a więc stworzy warunków zwiększenia liczby godziwie opłacanych, dobrych miejsc pracy. Dodatkowo w przypadku kryzysu gospodarczego Polska, będąc w strefie euro, miałaby łatwiejszy dostęp do pomocy finansowej od innych państw UE i instytucji finansowych.
Niemniej istotne są czynniki polityczne. Przyjęcie euro zwiększy integrację gospodarczą Polski z krajami Unii Europejskiej oraz usprawni działania przedsiębiorstw działających na rynku europejskim, co przyczyni się do większej stabilności gospodarczej i politycznej i wzmocnienia pozycji w Europie. – Przyjęcie euro byłoby czytelnym krokiem dla pozostałych partnerów Polski w UE i – co bardzo ważne – w świecie. Wskazywałoby, że Polska potrafi wykorzystywać znane atuty uczestnictwa w Unii i dysponuje pełnym zestawem kanałów wpływu i narzędzi oddziaływania na struktury instytucjonalne, oraz – w tych ramach – na inne państwa członkowskie – podkreśla ekspert.
Euro 202x. Dlaczego nie bierzemy udziału w eliminacjach?
Polska obecnie nie spełnia wymagań i euro-eliminacje nie zakończyłyby się powodzeniem. Jak przypomina Jakub Karnowski, członek rady Fundacji Wolności Gospodarczej, pierwszym terminem przyjęcia w naszym kraju waluty europejskiej był rok 2007. Możliwość ta oddaliła się, gdy w 2005 roku powstał rząd, zdominowany przez Prawo i Sprawiedliwość. – We wrześniu 2008 roku Donald Tusk, ówczesny premier, zapowiedział wprowadzenie euro w 2011 roku, ale zaraz po tym upadł bank Lehman Brothers i wybuchł światowy kryzys finansowy – mówi. Na początku 2009 r. gotowa była nawet mapa drogowa przyjęcia euro, a w niej znalazł się przybliżony kalendarz kroków, które będziemy musieli wykonać, żeby od 1 stycznia 2012 r. euro było oficjalnym środkiem płatniczym w Polsce. Mapa jest dostępna na stronie kampanii “Kurs na euro”. Obecnie już nie wypełniamy żadnego z kryteriów, niezbędnych do wejścia do strefy euro – zauważa Karnowski.
Polska ma potencjał do spełnienia wymagań konwergencji w przyszłości i może wtedy przystąpić do strefy euro. Ostateczna decyzja o przyjęciu euro zależy od władz Polski oraz zgodności z wymaganiami Unii Europejskiej. Obecny rząd Prawa i Sprawiedliwości otwarcie odrzuca ten temat i wręcz straszy obywateli europejską walutą i będąca rzekomo jej następstwem “euro-drożyzną”. Jest to zaskakujące, ponieważ jeszcze w 2013 roku obecny premier, Mateusz Morawiecki, był zwolennikiem obrania “kursu na euro”. – Sam fakt przygotowywania się i zmiany strukturalne są dla polskiej gospodarki bardzo pozytywne, ponieważ dążymy tym samym do wyższej spójności strukturalnej ze zdrowymi krajami, które podnoszą swoją konkurencyjność nie poprzez obniżkę kursu walutowego – mówił wtedy Morawiecki.
Profesor Artur Nowak-Far tak komentuje potencjalne obranie przez Polskę kursu na euro: Stabilizacji kursu powinna towarzyszyć stabilizacja emocji wokół euro. Późniejsze „wejście w mecz” – czyli krótki okres przejściowy wprowadzania euro – też może być źródłem licznych napięć politycznych. Czy da się ten proces przeprowadzić bezboleśnie? Doświadczenia innych krajów pokazują, że tak. Tylko najpierw trzeba zacząć – zaznacza. Jak dodaje, przekonanie ludzi, że przystąpienie do euro jest wręcz konieczne, jest tym większe, im gorzej prowadzona jest polityka pieniężna i kursowa państwa. – Polacy są straszeni kosztami przyjęcia waluty europejskiej, a tymczasem kryteria z Maastricht: stabilne ceny, stabilny kurs walutowy, stabilne i niskie stopy procentowe i stabilne finanse publiczne nie są dla społeczeństwa obciążeniem, a korzyścią – mówi.
W związku z dzisiejszym meczem, otwierającym zmagania o Euro 2024, życzymy polskiej reprezentacji zakwalifikowania się do turnieju a wszystkim Polakom, żeby Polska obrała właściwy kurs i odniosła duży sukces w roku 202x – sukces związany z przyjęciem euro.