Maj to już moment, kiedy na poważnie trzeba się zająć planowaniem urlopu. Co chyba nie będzie wielkim zaskoczeniem – jest drogo, wyraźnie drożej niż w zeszłym roku. Ale najtańszy kierunek podrożał minimalnie – i dość egzotyczne wakacje wciąż mogą nas kosztować relatywnie niewiele. Oto ceny wakacji 2023 r.
Ile zapłacimy na wypoczynek all inclusive na początku sierpnia? Jak podaje branżowy serwis tur-info.pl, na wszystkich popularnych wśród Polaków kierunkach mamy podwyżki. Tygodniowy urlop we Włoszech podrożał w rok o prawie 1,2 tys. zł, w Hiszpanii o 1276 zł, a w Portugalii nawet o 1662 zł!
Nieco mniej poszły w górę ceny wycieczek do Grecji (o niecały 1 tys. zł) czy Turcji (prawie 900 zł). Ale mamy też na przykład Albanię. To dość egzotyczny, bardzo popularny ostatnio kierunek – a wypoczynek podrożał tam o ledwie 16 zł.
Ceny wakacji 2023 r. Ile zapłacimy za wypoczynek?
Wzrost cen to jedno, a to, ile ostatecznie musimy zapłacić to drugie. Załóżmy więc, że teraz szukamy czegoś all incusive – w ciepłym kraju, ale żeby nie było bardzo daleko i żeby nie było absurdalnie drogo. Oczywiście dla każdego granica ta przebiega gdzie indziej. Całkiem spora część Polaków wyjazd do Portugalii czy Hiszpanii może uznać już za luksus. W tym pierwszym kraju tygodniowy, sierpniowy all incusive kosztuje już średnio 7,7 tys. zł, a w tym drugim – 6,7 tys. zł. Koszt wyprawy do Włoch wynosi 6,8 tys. zł, a do Turcji – 4,8 tys. zł.
Czy są jeszcze tanie kierunki? Na pewno tu można wyróżnić Bułgarię i Albanię. W tym pierwszym kraju za tydzień zapłacimy średnio 3880 zł, a w tym drugim – raptem 3821 zł. Pojęcie „atrakcyjna cena” jest względne, ale takie stawki mogą być na pewno interesującą alternatywą dla wypoczynku nie tylko w zachodniej części Europy, ale i nad Bałtykiem.
Oczywiście pozostaje pytanie, czy warto właśnie teraz rezerwować taki wyjazd, czy może lepiej poczekać jeszcze chwilę. Intuicja podpowiada, że lepiej rezerwować jak najwcześniej. Z drugiej strony, w ostatnich tygodniach na niektórych kierunkach stawki nieco spadały (dotyczyło to np. Hiszpanii czy Albanii). Wiązać to można ze stosunkowo niskimi cenami paliwa i silnym złotym. Nawet jednak to nie zmienia faktu, że ceny wakacji 2023 r. będą naprawdę wysokie – choć w czasach tak wysokiej inflacji chyba niczego innego się nie spodziewaliśmy.