Dieta pudełkowa z Żabki? Niemalże. Sieć zapowiedziała, że planuje uruchomić abonament na posiłki. Wszystko na wzór wprowadzonego w ubiegłym roku kawonamentu, który miał okazać się sukcesem.
Dieta pudełkowa z Żabki
Kawonament w Żabce działa od października 2022 roku. W maju podano, że w całej Polsce jest około 6,5 tysiąca jego subskrybentów. To osoby, które płacą co miesiąc 49,99 zł i mają dzięki temu możliwość odebrania codziennie jednej kawy z dowolnego z ponad 9 tysięcy sklepów należących do sieci. Jeśli ktoś faktycznie przychodzi po napój każdego dnia, to za każdy płaci mniej niż 2 złote. A to oznacza, że oszczędza mnóstwo pieniędzy. Żabka uznała, że kawonament to sukces, który można przekuć na kolejne innowacyjne rozwiązanie. Czas więc na abonament na jedzenie.
Określenie „dieta pudełkowa” wstawiłem w cudzysłów, bo – jak wiemy – jedzenie z Żabki w sporej części nie ma zbyt wiele wspólnego z posiłkami dla osób odchudzających się. Ale mechanizm abonamentu na jedzenie mógłby wyglądać podobnie do tego, który oferują nam obecnie firmy cateringowe. Z tą różnicą, że konieczny byłby odbiór osobisty takiego jedzenia. Na razie Żabka nie zdradza zbyt wielu szczegółów poza tym, że miałyby istnieć osobne abonamenty na śniadania, obiady czy kolacje. Nic nie stałoby jednak na przeszkodzie wykupienia wszystkich trzech na raz.
Pomysł Żabki ma szansę spotkać się z pozytywnym przyjęciem, bo sporo osób regularnie kupuje tam kanapki, gotowe obiady, hot-dogi czy sałatki. Bywa, że robią to codziennie, a taki abonament na jedzenie sprawiłby, że wydawaliby mniej. A przy okazji sieć jeszcze bardziej przywiązałaby do siebie pewną grupę klientów. Żabka na razie nie zdradza więcej szczegółów swojego pomysłu, w szczególności nie podaje choć szacunkowych liczb co do tego ile wynosiłby taki jedzeniowy abonament.
Takie mamy dziś czasy, że związujemy się coraz to większą liczbą abonamentów czy subskrypcji. Kiedyś płaciliśmy tylko za telefon czy kablówkę. Dziś dochodzą do tego serwisy VOD, aplikacje do słuchania muzyki, gazety czy tygodniki za paywallem, ale też – jak się okazuje – miejsca, do których zachodzimy codziennie po kawę. Trudno się dziwić, że ktoś pomyślał, żeby zrobić to samo z w sklepie z jedzeniem. Tym bardziej, że firmy cateringowe robią to już od dłuższego czasu.