Zatrzymywanie praw jazdy wywołało wiele kontrowersji i dyskusji, a teraz zostało zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego.
Od 18 maja kierowcy, którzy przekroczą o 50 km/h dozwoloną w terenie zabudowanym prędkość, prócz mandatu i punktów karnych mają zabierane na 3 miesiące prawo jazdy. Po wprowadzeniu tej nowelizacji z prawem jazdy pożegnało się ponad 2 000 kierowców. Taka sytuacja wywołała żywą dyskusję, która trwa do dziś.
Wiele osób zwróciło uwagę na to, że zatrzymywanie praw jazdy jest podwójną karą, gdyż prócz mandatu jest zabierany dokument uprawniający do prowadzenia pojazdów. Według wielu osób jest to niezgodne z prawem, gdyż kierowca nie ma możliwości odwołania się. Tracąc prawo jazdy, może mieć problem z docieraniem do pracy, zarabianiem na życie swoje i rodziny, etc.
Wcześniej istniała także możliwość odbierania kierowcom praw jazdy, ale wnioski były kierowane przez policjantów do sądów, które w większości przypadków orzekały na korzyść obywateli. To nie podobało się władzy, dlatego zdecydowała się na likwidację takiej możliwości, pozbawiając kierowców możliwości odwołania się.
Do Rzecznika Praw Obywatelskich wpłynął niedawno wniosek o zaskarżenie przepisów nakazujące zatrzymywanie praw jazdy do Trybunału Konstytucyjnego, którego autorem jest szef portali anuluj-mandat.pl i 3obieg.pl Tomasz Parol. Chodzi o zbadanie, czy nowe przepisy zgodne są z ustawą zasadniczą. Jest w nim także mowa o tym, że policjant przejął rolę sędziego, od którego wyroku nie ma żadnej drogi odwoławczej, że złamane jest prawo „domniemania niewinności”, że uczciwi kierowcy – mający prawo jazdy – tracą więcej niż osoby, które takiego dokumentu nie mają.
Masz wątpliwości co do kary wymierzonej przez policjanta, sąd lub inną instytucję i chciałbyś uzyskać poradę prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.
Zdjęcie z serwisu shutterstock.com