Bez ogrzewania nie wytrzymamy podczas zimy zbyt długo. Niestety ci, którzy szczególnie lubią przyjemne ciepło, muszą liczyć się z większymi wydatkami. Na szczęście są sposoby na to, by nieco obniżyć rachunki za ogrzewanie i tym samym nie nadwyrężać budżetu domowego.
Ciepło ucieka z domu różnymi drogami. Procentowo, w zależności od elementu budynku, przedstawia się to następująco: wentylacja 30–60 proc., okna 15–25 proc., ściany 20–30 proc., sufit 10–25 proc. i podłoga 3–6 proc.
Przygotuj się na sezon grzewczy – zwróć uwagę na te rzeczy
Nieefektywne ogrzewanie domu często wynika z banalnych, aczkolwiek często popełnianych błędów. Jednym z nich są nieszczelności w oknach. Aby przekonać się, czy nie mamy do czynienia z takim problemem, wystarczy zamknąć wszystkie okna, a następnie przyłożyć do nich dłoń. Jeśli czujemy, że gdzieś przewiewa, to znak, że warto jak najszybciej wymienić uszczelkę.
Zamykaj drzwi między pokojami i zadbaj o właściwe rozmieszczenie mebli. Aby zapewnić optymalny przepływ powietrza w pomieszczeniu, meble powinny być oddalone o co najmniej 10 cm od kaloryfera. Kaloryfery, które są zapowietrzone, nie działają efektywnie. Warto więc wezwać hydraulika albo samodzielnie odpowietrzyć taki kaloryfer. Dodatkowym sposobem na zwiększenie efektywności cieplnej jest zamontowanie ekranu zagrzejnikowego w celu odbicia ciepła do wnętrza, zamiast umożliwienia mu ucieczki w kierunku ściany.
W sezonie grzewczym nie przegrzewaj mieszkania
Optymalna temperatura w mieszkaniu jest bardzo ważna w celu zapewnienia komfortu termicznego. Eksperci zalecają, by nie przegrzewać pomieszczeń i utrzymywać w nich temperaturę na poziomie około 20 stopni Celsjusza. Zbyt niska temperatura, mimo że może wydawać się podejściem najbardziej ekonomicznym, źle wpłynie na nasze samopoczucie, a nie chodzi o to, by oszczędzać kosztem zdrowia. Temperaturę możemy ewentualnie obniżyć w pomieszczeniach, z których korzystamy nieregularnie. W łazience na przykład powinno być cieplej (od 22 do 24 stopni Celsjusza) niż chociażby w sypialni (17–19 stopni Celsjusza), kuchni (16–19 stopni) czy pokoju dziennym (optymalnie to 20–22 stopnie). Okazuje się, że utrzymywanie temperatury niższej o 1–2 stopnie niż zazwyczaj może przełożyć się na 5–8 proc. oszczędności w rachunkach za ogrzewanie w skali roku. Może nie jest to bardzo dużo, ale zawsze coś.
Rozsądne wietrzenie mieszkania, ale także korzystanie z naturalnego światła i ciepła w słoneczne dni, oszczędzanie ciepłej wody i niemarnowanie ciepła przez niepotrzebne przegrzewanie pomieszczeń – to wszystko proste triki pomagające odciążyć domowy budżet.