W niedawno opublikowanej umowie koalicyjnej partii szykujących się do przejęcia władzy został zapisany podpunkt, który dotyczy walki z wykluczeniem transportowym. Mowa jest między innymi o zapewnieniu efektywnego transportu zbiorowego, przywrócenie połączeń autobusowych, a także rozwijanie sieci kolejowej. Jest to jeden z najważniejszych punktów umowy KO, Trzeciej Drogi i Lewicy, który będzie miał wpływ na życie każdego mieszkańca naszego kraju. Realizacja tego postulatu jest szczególnie ważna dla mieszkańców mniejszych miejscowości.
Nowy rząd chce walczyć ze zmorą, która przetrwała od czasów transformacji ustrojowej w Polsce
Walka z wykluczeniem transportowym jest niezwykle palącym problemem w naszym kraju. Dotyczy milionów osób, które mieszkają w mniejszych miejscowościach. Z danych wynika, że co czwarta wieś w Polsce jest wykluczona komunikacyjnie. Mimo że odsetek tego typu miejscowości zmniejsza się, to dalej jest to problem, który nie przystoi państwu znajdującemu się w centrum Europy.
Walkę z tego typu problemem zapowiedział już rząd Zjednoczonej Prawicy i pomimo kilku ważnych inwestycji (np. linia do lotniska w Katowicach), rządzący przez osiem lat nie zrobili wiele, aby sytuację poprawić. Wykluczenie transportowe wpływa nie tylko na wygodę mieszkańców, ale także na ich stan zdrowia, gdyż często nie mają jak dojechać do najbliższej przychodni, nie wspominając już o braku możliwości załatwiania swoich spraw w urzędach gmin, starostwach powiatowych itd.
Założenia rządu, które dotyczą walki z wykluczeniem transportowym wpłyną także na gospodarkę
Wszyscy wiemy o tym, że w Polsce panuje niezwykła niesprawiedliwość transportowa. Jest ona przyczyną niezwykłych nierówności społecznych, a także dużych dysproporcji w poziomie życia mieszkańców. Wpływ wykluczenia na mobilność zawodową mieszkańców przekłada się bezpośrednio na poziom rozwoju gospodarczego. Dlatego walka z tym zjawiskiem powinna być priorytetem każdego rządu.
Wielu mieszkańców mniejszych miejscowości, wsi i miasteczek często nie wykorzystuje szansy podejmowania zatrudnienia właśnie dlatego, że są wykluczeni komunikacyjnie. Często nie mogą dojechać swobodnie do miejsca pracy oddalonego o kilkanaście kilometrów dlatego, że nie jeździ tam żaden autobus lub kursuje jeden w ciągu doby. Sam pochodzę z mniejszej miejscowości, wielokrotnie w życiu byłem dotknięty tym problemem i znałem wielu ludzi, których także dotykało wykluczenie komunikacyjne. Jestem więc gorącym orędownikiem walki z tym zjawiskiem i kibicuję każdemu politykowi, który chce, aby wreszcie w naszym kraju nie było ludzi, którym wykluczenie rujnuje życie zawodowe i szkolne.
W umowie koalicyjnej znajdzie się także zapewnienie wprowadzenia jednego biletu na wszystkie środki transportu zbiorowego
To kolejny ważny punkt, zapisany w umowie partii opozycyjnych. Dzięki niemu każdy pasażer ma mieć szanse kupić bilet, pozwalający mu poruszać się wszelkimi dostępnymi środkami transportu publicznego. Jest to szczególnie ważne przede wszystkim w miastach i dużych aglomeracjach. Może także być przydatne dla ludzi, którzy mieszkają w mniej zaludnionych regionach. Rząd chce tutaj iść drogą, która została wytyczona kilka lat temu przez spółki kolejowe i transport miejski. Wykorzystanie jednego biletu do podczas planowania podróży w obrębie miasta, powiatu czy województwa to niewątpliwie duże udogodnienie dla każdej osoby. Miejmy nadzieję, że te plany szybko wejdą w życie i będziemy mogli powiedzieć, że osoby skazane na wykluczenie transportowe będą w końcu mogli czuć się docenieni.