W ostatnich latach niemal wszyscy przyzwyczailiśmy się do tego, że za wszelkie podatki czy opłaty lokalne płacić trzeba coraz więcej. Wyjątkiem od tej zasady jest Gdynia, gdzie od nowego roku planowana jest obniżka opłat za wywóz śmieci. Miasto tłumaczy w jaki sposób udało się to osiągnąć.
Obniżka opłat za wywóz śmieci w Gdyni. Podwyżek też nie było od lat
Wysokie koszty życia, pomimo spadającej inflacji, wciąż dają nam się we znaki. Nie inaczej jest w przypadku samorządów, których sytuacja finansowa jest daleka od idealnej. W efekcie z roku na rok mieszkańcy największych aglomeracji w Polsce obciążani są coraz wyższymi opłatami, czy podatkami. Dobrym przykładem może być podatek od nieruchomości, który w 2024 roku w wielu gminach znów osiągnie maksymalny dopuszczalny pułap.
Mało kto jest już zaskoczony, gdy miejscy radni co jakiś czas informują o konieczności ponoszenia wyższych opłat za wywóz śmieci. Taka sytuacja w ostatnich latach spotkała między innymi mieszkańców Warszawy, Krakowa, Poznania, czy Gdańska. W tym pierwszym przypadku miasto przekalkulowało jednak wysokość stawek, co przyczyniło się do dyskusji o zwrocie opłat za śmieci. Szczególnie mocno wzrost stawek odczuli wrocławianie, gdzie za odbiór odpadów trzeba płacić aż 41,24 złote od osoby. Problemów do zmartwień w tym zakresie nie mają gdynianie, gdzie opłata za wywóz śmieci nie wzrosła od 2020 roku. Co więcej, już za parę tygodni stawki jeszcze spadną.
Decyzją radnych od dnia 01 stycznia 2024 roku miesięczna opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi dla wszystkich odbiorów spadnie o 5 złotych. Tym samym nowe stawki w Gdyni wyniosą:
- dla gospodarstw domowych o powierzchni do 45 m2 – 32 zł,
- dla gospodarstw domowych o powierzchni od 45 do 60 m2 – 58 zł,
- dla gospodarstw domowych o powierzchni od 60 do 80 m2 – 68 zł,
- dla gospodarstw domowych o powierzchni powyżej 80 m2 – 85 zł.
Co więcej, wyższa będzie też ulga dla osób korzystających z przydomowych kompostowników. Tutaj obniżka wzrośnie z 6 do 10 złotych, co przełoży się na ostateczny miesięczny koszt w wysokości 75 złotych.
Podział miasta na strefy kluczem do obniżki opłat
Efekt działań podjętych przez włodarzy Gdyni jest taki, że w 2024 roku w małych gospodarstwach domowych cena za odbiór śmieci będzie bliska temu, co w innych częściach Polski płaci się… za jedną osobę. Jak to możliwe?
Decyzję o obniżce wiceprezydent miasta Michał Guć tłumaczył tym, że urzędnicy w ostatnim przetargu zdecydowali się podzielić całe miasto na strefy. Oferty mogły być składane odrębnie dla każdej z nich. Dzięki temu w szranki z największymi przedsiębiorcami stanęły mniejsze firmy, dysponujące nieco mniejszymi możliwościami. Finalnie wyższa konkurencja przyczyniła się do wyboru oferty o wartości niższej niż środki przewidziane w budżecie miasta. Dodatkowo w 2024 roku będzie mogło korzystać z nadwyżki wypracowanej w ostatnich latach.
W ożywionej dyskusji polityczni oponenci z Prawa i Sprawiedliwości zarzucali włodarzom, że obniżka opłat za wywóz śmieci i tak jest spóźniona. Ci odpowiadali, że w ciągu 3 lat miasto podpisało 25 aneksów z firmami wywozowymi, które przyczyniały się do zwiększenia wydatków. Dopiero teraz wypracowana nadwyżka pozwala na ulżenie mieszkańcom w comiesięcznych wydatkach.
Działania Gdyni mogą być przykładem dla wielu innych miast w Polsce. Choć należy pamiętać, że wysokość ofert składanych w różnych częściach kraju może się znacznie różnić, to jednak urzędnicy mają narzędzia do tego, by wynagrodzenie dla wykonawców nie odbiegało tak znacznie od posiadanych możliwości. Podział miasta na mniejsze strefy, uszczelnienie systemu poboru opłat, czy zmniejszenie częstotliwości wywozu odpadów to tylko niektóre z nich.