Średnio 1,5 tys. zł zwrotu opłat za śmieci dla warszawiaków. Sprawdzamy, czy jest na co czekać

Finanse Samorządy Dołącz do dyskusji
Średnio 1,5 tys. zł zwrotu opłat za śmieci dla warszawiaków. Sprawdzamy, czy jest na co czekać

Zdaniem radnych PiS-u warszawiacy powinni otrzymać zwrot opłat za śmieci. Z wyliczeń wynika, że jedno gospodarstwo domowe może otrzymać z powrotem nawet 1,5 tys. zł. Wszystko ze względu na znaczną nadwyżkę dochodów nad kosztami gospodarowania odpadami w stolicy w 2022 roku. Przepisy wyraźnie stanowią jednak, co gmina może zrobić z takimi pieniędzmi i niestety nie jest to zwrot pieniędzy na konto mieszkańców.

Warszawa przekalkulowała wysokość opłat za śmieci

Gospodarowanie odpadami komunalnymi to jedno z najważniejszych zadań spoczywających na barkach gmin. Za jego realizację płacimy wszyscy w daninach odprowadzanych do samorządów. Choć w sumie bardziej prawidłowe byłoby stwierdzenie „powinniśmy płacić”, bo w praktyce niemal co piąty Polak nie płaci za śmieci. W ostatnich latach w wielu miastach podwyżek opłat z tego tytułu było co najmniej kilka. Jak się jednak okazuje, nie wszędzie były one zasadne. Warszawa za gospodarowanie odpadami w 2022 roku pobrała więcej niż faktycznie wydała.

Ze sprawozdania z wykonania budżetu w stolicy wynika bowiem, że dochody z tego tytułu wyniosły 1,08 miliarda złotych. Z kolei koszty ukształtowały się na poziomie 895,7 miliona złotych. Nadwyżka jest zatem spora i wynosi ponad 180 milionów złotych. Po sesji rady miasta alarm podnieśli radni Prawa i Sprawiedliwości. W rozmowie z PAP stwierdzili oni, że samorząd powinien zwrócić warszawiakom nadpłacone środki.

Zgodnie z regulacjami ustawowymi gminy nie mogą zarabiać na odbiorze i zagospodarowaniu odpadów komunalnych. Jeżeli w systemie gospodarki odpadami wystąpi nadwyżka dochodów nad kosztami, to pieniądze, które mieszkańcy nadpłacili powinny do nich wrócić – tłumaczył szef klubu radnych PiS Dariusz Figura.

Zwrot powinien nastąpić automatycznie, jeżeli władze Warszawy tego nie zrobią, to my proponujemy przyjęcie uchwały, na mocy, której te nienależnie pobrane kwoty trafią z powrotem do mieszkańców (…). Średnio wychodzi ok. 1,5 tys. zł na gospodarstwo domowe – wskazywał radny Wiktor Klimiuk.

Czy warszawiakom należy się zwrot opłat za śmieci?

Apele warszawskich radnych z ramienia Prawa i Sprawiedliwości z pewnością poparłby niejeden mieszkaniec stolicy. Problem w tym, że zgodnie z przepisami takie działanie nie jest dopuszczalne. Ustawa o utrzymaniu porządku i czystości w gminach wyraźnie stanowi bowiem, co samorządy mogą zrobić z nadwyżką opłat za śmieci.

W pierwszej kolejności należy przyznać, że faktycznie gmina nie powinna zarabiać na opłatach śmieciowych. Takie sytuacje zdarzały się już w przeszłości, co samorządy tłumaczyły trudnym do oszacowania kosztem gospodarowania odpadami komunalnymi. Sytuacja zmieniła się w 2015 dzięki nowelizacji przepisów. W niej wskazano, że środki uzyskane z opłat za śmieci nie mogą być wykorzystywane do innych celów. Dla lepszej kontroli sytuacji gminy muszą nawet prowadzić odrębny rachunek bankowy, na który wpływają opłaty śmieciowe.

Co w przypadku gdy gmina przeszacuje wysokość środków potrzebnych do wywozu i utylizacji śmieci? W takim przypadku nadwyżka automatycznie przechodzi na kolejny rok. Co więcej, może być wykorzystana jedynie na cele związane z gospodarowaniem odpadami komunalnymi. Warto też wskazać, że to pojęcie należy traktować szeroko. Ustawa zezwala bowiem na finansowanie z opłat śmieciowych na przykład akcji związanych z edukacją ekologiczną. Zwrot opłat za śmieci w przypadku nadwyżki nie jest zatem przewidziany w przepisach.

Gminy powinny racjonalnie szacować koszty gospodarowania odpadami

Warszawiacy nie mają więc co liczyć na pojawienie się na swoich rachunkach bankowych wskazanych przez radnych PiS-u środków.  Slogany o zwrocie pieniędzy dla wszystkich na pewno brzmią nieźle, ale nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Poza tym wydaje się, że od radnych powinniśmy oczekiwać nieco większej rzetelności w postaci wcześniejszego sprawdzenia regulacji prawnych. Tym bardziej, że przepisy obligujące gminy do przeznaczenia nadwyżki opłat śmieciowych na kolejny rok zostały uchwalone przez ich partyjnych kolegów z Sejmu.

Na koniec warto jednak wskazać, że sytuacja, w której gmina pobiera za śmieci więcej niż powinna wcale nie jest pożądana. Zgodnie z przepisami i orzecznictwem za gospodarowanie opłatami komunalnymi powinniśmy płacić dokładnie tyle ile to faktycznie kosztuje.

Rada gminy podejmując uchwałę w przedmiocie stawek opłaty za gospodarowanie odpadami jest zobowiązana do dokonania rzetelnej i wnikliwej kalkulacji wysokości stawki, tak aby pobierane opłaty pokrywały rzeczywiste koszty związane z funkcjonowaniem systemu zagospodarowania odpadami na terenie gminy. Prawidłowo skalkulowana opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi powinna z jednej strony zapewniać sprawne funkcjonowanie systemu odbioru odpadów na terenie gminy, z drugiej zaś nie powinna stanowić źródła dodatkowych zysków gminy.

wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie z dnia 11 czerwca 2019 roku, sygn. akt I SA/Ol 334/19

Tak więc choć pomysły warszawskich radnych PiS-u można wsadzić między bajki, to jednak znaczna nadwyżka dochodów nad wydatkami z tytułu gospodarowania odpadami powinna być przedmiotem analiz włodarzy stolicy. Być może istnieją bowiem przesłanki do obniżenia opłat za śmieci w Warszawie.