Nowe wymogi dotyczące uszkodzonych i wycofywanych z eksploatacji pojazdów mogą wprowadzić poważne zamieszanie w całej Unii Europejskiej. Unijne rozporządzenie – jeśli weszłoby w życie – mogłoby spowodować, że części sprowadzanych aut nie można byłoby naprawiać. A co za tym idzie, nie opłacałoby się ich sprowadzać.
Zakaz naprawy niektórych aut. UE zdecyduje się na wprowadzenie kolejnych wymogów?
Unijne koncepcje i przepisy dotyczące w jakikolwiek sposób aut (zwłaszcza spalinowych) budzą ogromne kontrowersje. Teraz okazuje się, że UE ma mieć kolejny pomysł. Jak informuje „Fakt”, Komisja Europejska miała opublikować na swojej stronie projekt rozporządzenia w sprawie nowych wymogów dotyczących uszkodzonych i wycofywanych z eksploatacji pojazdów – ma ono m.in. zmieniać definicję odpadu w przypadku pojazdów. Ze wstępnej analizy projektu ma wynikać, że naprawa uszkodzonych aut będzie w niektórych sytuacjach niemożliwa – podobnie zresztą jak sprzedaż takich samochodów oraz ich import z krajów spoza UE.
Okazuje się na przykład, że zakaz naprawy auta miałby obowiązywać w sytuacji, gdy naprawa wymagałaby wymiany silnika, skrzyni biegów, karoserii czy zespołu podwozia, skutkującej utratą pierwotnej identyfikacji pojazdu. Oprócz tego zakaz naprawy auta obejmowałby również sytuację, gdy samochód jest pocięty na kawałki lub wręcz rozebrany, układ hamulcowy i kierowniczy byłyby uszkodzone, ale też – jeśli auto zostało zaspawane. Zakaz uwzględniałby także ekstremalne zdarzenia, takie jak spalenie samochodu (w wyniku którego nastąpiło zniszczenie komory silnika lub przedziału pasażerskiego) czy zanurzenie w wodzie do poziomu powyżej tablicy rozdzielczej – jeśli takie zdarzenia by wystąpiły, naprawa samochodu nie byłaby możliwa.
W każdej z tych sytuacji auto miałoby zostać uznane za odpad – co ciekawe, również w momencie, gdy wartość rynkowa auta będzie niższa niż koszt naprawy samochodu, którą trzeba przeprowadzić (a która nie dotyczą sytuacji wymienionych wyżej), aby auto mogło zostać dopuszczone do ruchu drogowego w danym kraju.
Koniec ze sprowadzaniem uszkodzonych samochodów i ich odrestaurowywaniem na własną rękę?
Zakaz naprawy aut to tylko jedna ze zmian, jaką miałoby wprowadzić unijne rozporządzenie (o ile zostałoby faktycznie przyjęte w kształcie, w którym został opublikowany projekt). Kolejny problem dotyczy handlu takimi autami; wbrew pozorom nie tylko ich sprzedaż stałaby się praktycznie niemożliwa. Problemem byłby również import takich samochodów, zwłaszcza spoza krajów UE – auto mogłoby bowiem zostać uznane za odpad, a to z kolei wiązałoby się dla importera z koniecznością zapłaty kary.
Na razie jednak KE zapoznaje się z uwagami do projektu; na początku 2024 r. najprawdopodobniej zostaną przedstawione Parlamentowi Europejskiemu i Radzie.