Jedna z kieleckich uczelni zaczęła rozsyłać pisma z wezwaniem do opłat za archiwizację dokumentów. Czy ma prawo do takiego działania?
Cała sprawa dotyczy Wyższej Szkoły Umiejętności z Kielc. Kończy ona swoją działalność, jednak równocześnie stara się także ściągnąć należności od byłych studentów. Wysyłane przez nią pisma zdają się być prawomocne, jednak zdaniem prawników, na których powołuje się opisująca historię Wyborcza, może to być próba zrobienia dobrego, choć nieuczciwego interesu.
O jakich płatnościach mowa? Kielecka WSU powołuje się na zapis w swoim regulaminie, według którego po obronie pracy dyplomowej studenci mają obowiązek w ciągu 30 dni odebrać wszystkie dokumenty. W innym przypadku, za każdy rok archiwizacji np. dyplomu czy świadectwa maturalnego, kosztuje ich 60 zł.
Windykacja zdaje się być prowadzona w sposób bardziej rozsądny, niż ma to miejsce np. przy copyright trollingu. Nie ma tu „ostatecznych wezwań przedsądowych” i wyłudzania pieniędzy za ugodę. Jest za to możliwość umorzenia części kwoty, na przykład przy szybkiej wpłacie lub gdy uczelnia popełniła błąd w dokumentach, na przykład nie dołączając zdjęcia do dyplomu.
Wydawać by się mogło, że 60 zł na rok nie stanowi dużej kwoty. Zdarzają się jednak osoby, które edukację wyższą skończyły przed kilkunastoma laty, dla nich oznacza to więc konieczność opłaty kilkuset złotych. Jest jeszcze kwestia inna, niż sama „dokuczliwość” finansowa – czy prawo pozwala ściągać tego typu należności?
Niestety dla uczelni i na szczęście dla poszkodowanych – sam zapis mówiący o opłatach za archiwizację jest nieprawomocny. Art. 98-99 ustawy o szkolnictwie wyższym wymienia przychody uczelni. Wśród tych kwot, które uiszczają studenci są wymienione koszty takie jak czesne, opłata za przyjęcie na studia czy jednorazowy koszt wydania dyplomu. Nie ma jednak mowy o przechowywaniu dokumentów.
Co więc robić w przypadku otrzymania wezwania tego typu? Należy sporządzić pisemną odmowę zapłaty oraz wystąpić o wydanie dokumentów. Jeżeli uczelnia będzie chciała mimo wszystko wyegzekwować jej zdaniem należne pieniądze, musi udać się do sądu, gdzie najprawdopodobniej udowodnione zostaną jej błędy w postępowaniu.
Problemy z prawem, niechcianymi pismami i bezprawnymi wezwaniami do opłat? Potrzebujesz pomocy prawnika? Z redakcją Bezprawnik.pl współpracuje zespół prawników specjalizujących się w poszczególnych dziedzinach, który solidnie, szybko i tanio pomoże rozwiązać Twój problem. Opisz go pod adresem e-mailowym kontakt@bezprawnik.pl, a otrzymasz bezpłatną wycenę rozwiązania sprawy.