Wielu z nas korzysta z wpłatomatów, wpłacając małe lub duże kwoty pieniędzy co jakiś czas. Mimo że nie zdarza się to regularnie, wpłatomat potrafi odmówić posłuszeństwa, często pozostawiając nas bez dużej sumy gotówki w portfelu. Co więcej, wpłatomaty mogą zatrzymać nasze pieniądze i jest to zupełnie legalna procedura. Z uwagi na to wiele osób korzysta z wpłatomatów w sposób ostrożny i zaleca takie działanie innym.
Jedną z głośniejszych batalii z bankiem w sprawie złego działania wpłatomatu stoczyła pani Barbara z Sosnowca
Zdarzenie miało miejsce w Dąbrowie Górniczej. Kobieta miała zamiar wpłacić tylko 400 zł we wpłatomacie ING. Gdyby wiedziała o tym, jakie działanie to przyniesie dla niej konsekwencje, pewnie udałaby się do oddziału celem dokonania wpłaty. Wpłatomat połknął pieniądze, zabierając gotówkę, nie mając jednak zamiaru dokonać zaksięgowania pobranej kwoty na koncie. Mimo tego, że takie zdarzenie dla banku powinno być powodem rutynowego i szybkiego działania, samo sprawdzenie wpłatomatu trwało miesiąc.
Kobieta, niecierpliwiąc się, rozważała oddanie sprawy do sądu. Narzekała także na opieszałość działania banku ING, który nie robiąc w sprawie nic, rekomendował sporządzanie niewnoszących wiele do sprawy pism, które nie wpływały w żadnym stopniu na pozytywne rozwiązanie sprawy. Klientce banku polecano także wrócenie się do Bankowego Arbitrażu Konsumenckiego w ZBP. Jednak i to działanie okazało się w tej sytuacji bezcelowe, gdyż wniosek jest rozpatrywany dopiero wtedy, gdy przedmiot sporu przekracza 12 tys. zł. Kobieta nazywała tego typu działanie brakiem szacunku dla klienta, który był jednym z głównych powodów zmiany banku i zaprzestania korzystania z wpłatomatów.
Oprócz awarii i połykania pieniędzy wpłatomaty mogą także zatrzymywać je zupełnie legalnie
Przepisy tego typu obowiązują od lipca 2018 r. i dotyczą podejrzenia braku o autentyczności banknotu. Wpłatomat może zatrzymać także banknoty zniszczone i mocno zużyte. Jeżeli wpłatomat podejmie decyzję o tym, aby zatrzymać podejrzane banknoty, umieści je w specjalnej przegrodzie. Będą one oczekiwać tam na weryfikację przez pracowników banku.
Oburzenie wśród klientów budzi także pytanie banków o pochodzenie pieniędzy, które są umieszczane we wpłatomacie. Klient banku Santander musi odpowiedzieć czy środki, które wpłaca, zostały pozyskane w sposób legalny (np. na podstawie umowy o pracę, działalności gospodarczej, spadku czy darowizny).
Wielu klientów banków wykazuje wysoką nieufność wobec pracy tego typu maszyn, wynikająca z własnego lub cudzego doświadczenia
Jedną z metod, które mogą zmniejszyć ryzyko połknięcia środków przez wpłatomat, jest wpłacanie minimalnej sumy (np. 10 lub 20 zł) i oczekiwanie na reakcję urządzenia. Jeżeli cały proces przebiegnie pomyślnie, a wpłatomat odda nam kartę i wydrukuje potwierdzenie, z dużą dozą prawdopodobieństwa zrobi to podczas następnej transakcji.
Wielu klientów dzieli wpłaty na części, co również ma zmniejszyć ryzyko zabrania znacznej części środków i nie zaksięgowania ich na koncie. Duża część użytkowników wpłatomatów nie rekomenduje używania ich do wpłacania znacznych sum, lecz poleca udanie się w tym celu do oddziału banku lub na pocztę.