W świetle dwuletniej rocznicy agresji Rosji na Ukrainę, opinie ekspertów wskazują na złożony obraz wpływu międzynarodowych sankcji na gospodarkę agresora. Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl, podkreśla, że mimo początkowych przewidywań katastrofalnego załamania rosyjskiej gospodarki, rzeczywistość okazała się mniej jednoznaczna.
Zdaniem Sawickiego, gospodarka Rosji, mimo sankcji, nie doświadczyła załamania na tyle poważnego, aby zmusić prezydenta Władimira Putina do wycofania się z konfliktu. Przyczyniły się do tego przede wszystkim wysokie wpływy ze sprzedaży surowców energetycznych oraz znaczne zwiększenie wydatków budżetowych, które przestawiły gospodarkę na tryb wojenny, prowadząc nawet do jej przegrzania. Skutkiem tego stał się niedobór pracowników, wynikający z mobilizacji i ucieczek wysoko wykwalifikowanych specjalistów z kraju.
Sankcje na Rosję nie działają
Początkowo zakładano, że PKB Rosji spadnie o około 10% w 2022 roku, jednak skurczyło się ono tylko o 1,2%. W 2023 roku odnotowano wzrost o 3,6%, a prognozy na bieżący rok przewidują niemal 2% tempo wzrostu. Wzrost wydatków rządowych, zwłaszcza na cele wojskowe, był możliwy dzięki przychodom ze sprzedaży surowców, które w pierwszych miesiącach wojny osiągnęły rekordowe poziomy.
Mimo to sankcje międzynarodowe oraz normalizacja cen surowców spowodowały spadek przychodów w porównaniu z rekordowym rokiem 2022. Jednakże spadek ten nie był na tyle duży, aby uniemożliwić zwiększenie wydatków na armię i służby bezpieczeństwa, które obecnie stanowią około 40% budżetu kraju.
Rosja, mimo sankcji, kontynuuje eksport ropy naftowej, który obecnie wynosi około 4,7 mln baryłek na dzień, ograniczając nieco wydobycie nie z powodu sankcji, ale w ramach dobrowolnych cięć porozumienia OPEC+. Utworzenie sieci fasadowych spółek pozwoliło Rosji na znalezienie nowych odbiorców, głównie w Chinach i Indiach, gdzie rosyjska ropa szybko stała się głównym źródłem importu.
Nadzieja w ropie i uszczelnieniu sankcji
Jednak problemem pozostaje nie tylko ilość eksportowanej ropy i gazu, ale również niska skuteczność narzędzi mających na celu ograniczenie cen ich zbytu. Rosja skutecznie omija nałożony w grudniu 2022 roku limit ceny 60 USD za baryłkę ropy Urals, co sprawia, że dyskonto w stosunku do gatunku Brent zostało efektywnie zawężone.
Sawicki zwraca uwagę, że skuteczniejsze egzekwowanie sankcji nie zakończy konfliktu z dnia na dzień, ale może doprowadzić do problemów z finansowaniem wojennej machiny Putina, zwłaszcza w obliczu przegrzewającej się i stającej się coraz bardziej niestabilnej gospodarki wewnętrznej.